"Donald sam w Białym Domu". Trump pożalił się na Twitterze na samotne święta

Adam Nowiński
Prezydent USA Donald Trump pożalił sie na Twitterze, że przez Demokratów musi siedzieć "sam w Białym Domu" podczas świąt. Chodzi o budżetowy impas, przez który Trump nie pojechał z rodziną na Florydę.
Czytając tweeta Trumpa od razu przypomina sie jego gościnny występ w "Kevinie..." Zrzut ekranu z YouTube.com / CH2
Trump miał wszystko zaplanowane przed świętami. Wystarczyło tylko przepchnąć przez Senat budżet i mógł wraz z rodziną udać się na wymarzoną przerwę świąteczną do swojej rezydencji na Florydzie. Jego żona Melania i najmłodszy syn Barron dotarli tam już w piątek.

Niestety Mar-a-Lago i choinka musiały zaczekać na Trupa, bo Republikanie, pomimo że mają większość dwóch głosów w Senacie, nie mogli dobić targu z Demokratami. Do zatwierdzenia budżetu potrzeba było im ośmiu głosów (wymagana większość 60 na 100 senatorów). Termin uchwalenia przez Senat budżetu minął w nocy z 21 na 22 grudnia.


Stąd też plany prezydenta pokrzyżowali Demokraci, którzy nie chcieli sie zgodzić na 5 miliardów dolarów w budżecie, które Trump chciał przeznaczyć na budowę muru. Prezydent został "sam" w Białym Domu, czym musiał "pochwalić sie na Twitterze. "Jestem sam  w Białym Domu (biedny ja), czekając na powrót Demokratów i zgodę na konieczne zabezpieczenie granic. W pewnym momencie brak zgody Demokratów będzie kosztował nasz kraj więcej niż budowa muru, o którym wszyscy mówimy. To szaleństwo!" – napisał prezydent USA.

Prezydent nawiązał tym wpisem do świątecznego, filmowego klasyka "Kevin sam w domu". Przypomnijmy, że Trump zaliczył też krótki epizod w jego kontynuacji – "Kevin sam w Nowym Jorku". W scenie w hotelu Plaza wskazał tytułowemu Kevinowi gdzie jest recepcja.
YouTube.com / Jenny Padroz
Rodzina prezydenta miała wrócić z Florydy do Waszyngtonu przed świętami. Jednak w momencie gdy Trump pisał swojego tweeta było już po południu, a on ciągle był tam "sam". Być może później Melania i Barron dołączyli do niego...