Zima już była, teraz czas na wiosnę. Do Polski zbliża się bardzo gwałtowna zmiana pogody

redakcja naTemat
Wielu z was już teraz widzi za oknami to, co nas czeka. Do Polski zbliża się masa wilgotnego i ciepłego powietrza. W efekcie w drugi dzień świąt śnieg zostanie właściwie jedynie na wschodnich krańcach kraju i w górach, a w czwartek na zachodzie na termometrach będziemy mogli zobaczyć nawet osiem stopni na plusie.
W tym roku śnieg zobaczymy jeszcze właściwie tylko w górach. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Za zmianę aury z zimową na wiosenną (a może raczej jesienną, bo będzie pochmurno) odpowiada wyż, który zbliża się do Polski od zachodu. W efekcie po świątecznym śniegu w wielu miejscach Polski pozostało już tylko wspomnienie.

Ten trend utrzyma się w najbliższych dniach. Będzie ciepło nie tylko w dzień, ale i w nocy w wielu miejscach Polski temperatura nie będzie spadać poniżej zera. W czwartek będzie najcieplej – na zachodzie kraju termometry mogą wskazać nawet osiem stopni powyżej zera.


Razem z ociepleniem przyjdą opady deszczu, który będzie mógł spaść właściwie w całej Polsce, ale najwięcej deszczu należy się spodziewać w centrum kraju i na wschodzie.


Zima pozostanie z nami jedyni w górach. Choćby dla Tatr w nadchodzących dniach prognozowane są codzienne opady śniegu. W sam raz na zbliżające się ferie zimowe.