Wałęsa wyraził zachwyt nad Putinem i... nie żałuje! "O to mi chodziło. Dokładnie to zaplanowałem"
W niezręcznej sytuacji Lech Wałęsa postawił wszystkich tych, którzy próbowali go tłumaczyć, wyjaśniając, iż były prezydent stał się ofiarą kremlowskiej machiny propagandowej. Wałęsa zapewnia, że doskonale wiedział, komu udziela wywiadu i co mówi. I niczego nie żałuje.
– Uważam Putina za mądrego człowieka, tylko któremu nie dostarczają argumentów, takich trochę innych. On ma inne argumenty. Potencjał, wielkie to wszystko, wrogowie. I on z tego wyciąga wnioski – tymi słowami legendarny przywódca "Solidarności" pochwalił obecnego gospodarza Kremla.
– Nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku – stwierdził w odpowiedzi na pytanie, "dlaczego polskie kierownictwo rzuca się w objęcia Stanów Zjednoczonych".
Gdy w internecie jedni zaczęli z Wałęsy szydzić, a inni go bronić – głos zabrał on sam. W rozmowie z Wirtualną Polską powtórzył słowa, że Polsce "bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku" i stwierdził, że niczego nie żałuje.
Wałęsa podkreślił, że nie został wykorzystany przez moskiewskich propagandzistów. – O to mi chodziło. Dokładnie to zaplanowałem i to mi się udało. Czas pokaże, jakie będą tego skutki. Teraz nie mogę powiedzieć, jakich skutków oczekuję – oświadczył.Celowo, przemyślanie i kierunkowo rozmawiałem z tymi mediami, a zobaczymy, czy miałem rację, czy pierwszy raz nie miałem.
wp.pl
źródło: wp.pl