Bruksela wierzy w sposób, by przemówić polskim władzom do rozsądku. Nowy rok będzie kluczowy
Po Donaldzie Tusku i Fransie Timmermansie jest postrzegana przez PiS jako trzeci wróg "dobrej zmiany" nad Wisłą. Unijna komisarz z Czech Vĕra Jourová proponuje uzależnienie dostępu do unijnych pieniędzy od przestrzegania rządów prawa. Wszystko ma się rozstrzygnąć podczas przyszłorocznych budżetowych negocjacji.
Komisarz ds. sprawiedliwości Vĕra Jourová w rozmowie z Dorotą Bawołek z Polsat News uważa jednak, że jej pomysł ma szansę przetrwać w negocjacjach. – Tak, wciąż mam nadzieję, że zostanie zatwierdzony, bo uważam, że to jest dobry pomysł – mówi unijna komisarz.
Jourová od wielu miesięcy forsuje pomysł, by za łamanie zasad praworządności przymykany był dostęp do unijnych środków.(...) to pomysł, który odzwierciedla obawy europejskich podatników, zwłaszcza z krajów, które wpłacają więcej do unijnej kasy niż z niej otrzymują. One chcą większych zabezpieczeń, więcej środków gwarantujących, że te pieniądze nie zostaną rozkradzione, nie zostaną wykorzystane w celach korupcyjnych, w czyichś politycznych czy gospodarczych interesach czyli z naruszeniem obowiązujących zasad. Więc to jest nasza reakcja na obawy europejskich podatników.
Polsat News
Aby załagodzić stanowisko Brukseli, PiS doprowadził do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz przyznawał jednak na antenie Radia Maryja, że de facto nie jest to żadne "cofnięcie się", a PiS tak czy inaczej przeprowadza to, co zaplanował.
Unijny budżet na lata 2021-27 powinien zostać wynegocjowany jesienią 2019 r., choć wiele wskazuje, że rokowania przeciągną się jeszcze na kolejny rok. Z informacji napływających z Brukseli wynika, że pula środków dla Polski miałaby się zmniejszyć niemal o 1/4 – z prawie 84 mld euro do blisko 65 mld euro.
źródło: polsatnews.pl