Koszmarny Sylwester Jessiki Mercedes. Influencerce skradziono paszport i utknęła na Bali

Bartosz Świderski
Jessica Mercedes nie będzie dobrze wspominać podróży na Bali. Influencerkę okradziono i zabrano jej m.in. paszport. "Nie mam jak wrócić do Polski" – rozpaczała na Instagramie.
Jessica Mercedes nie miała zbyt udanego Sylwestra Fot. Facebook / Jessica Mercedes Kirschner
Jessica Mercedes Kirschner nie będzie miło wspominać ostatniego Sylwestra. 25-letnią blogerkę i influencerkę, która niedawno założyła swoją drugą markę odzieżową, okradziono na Bali.

O zajściu Mercedes poinformowała na InstaStories, gdzie relacjonowała swoją sylwestrową zabawę z przyjaciółmi na indonezyjskiej, modnej obecnie wśród turystów, wyspie. Do kradzieży doszło, kiedy kobieta wracała z klubu i jechała skuterem do domu.

"(...) ktoś podjechał i wyrwał mi torebkę. Dobrze, że nie miałam żadnego wypadku i nie spadłam z tego skutera. Jak to się wydarzyło, to myślałam, że to jakiś żart" – napisała na Instagramie influencerka, które szybko udała się na komisariat policji.


Mercedes dodała, że w skradzionej torebce miała paszport, portfel i wszystkie karty płatnicze. "Na szczęście telefon trzymałam w ręku" – podkreśliła. Blogerka nie ukrywa, że najbardziej żal jej paszportu, bo "nie ma jak wrócić do Polski".

W późniejszej relacji na InstaStories była już jednak bardziej optymistyczna, chociaż było jej "smutno, że ją okradli".

– Jutro idę do ambasady. To był niemiecki paszport, więc idę do ambasady Niemiec. Jakby co jest u mnie OK, bo jestem z chłopakiem i sobie poradzę. Najbardziej żałuję tego paszportu. Taka głupia jestem, że go wzięłam – mówiła swoim widzom.

– Może tak musi być – miałam zbyt miłego sylwestra, więc musiało mi coś tutaj życie dowalić. Zawsze jak mi idzie za dobrze, to się stresuję, że zaraz mi się coś zawali – dodała.
Fot. Screenshot z Instagrama