Ta wypowiedź Andruszkiewicza jest hitem. Internauci wypominają wiceministrowi cyfryzacji słowa o Białorusi

Rafał Badowski
Adam Andruszkiewicz nie ma łatwego życia po tym, jak premier powołał go na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Olbrzymie kontrowersje wzbudziła kwestia braku jego kierunkowego wykształcenia. Przypominane są poglądy czy też dawne wypowiedzi prawicowego posła.
Przypomniano dawną wypowiedź Adama Andruszkiewicza o potrzebie kulturowego i cywilizacyjnego zbliżenia z Białorusią. Fot. Screen / Twitter / independent video press
– Z wykształcenia jestem specjalistą od spraw wschodnich. Uważam, że powinniśmy się zbliżać kulturowo i cywilizacyjnie z Białorusią (...). Musimy patrzeć nie tylko na politykę z narzucenia Brukseli i Berlina, która każe nam skłócać się z Białorusią, tylko prowadzić własne interesy – powiedział Adam Andruszkiewicz. To wypowiedź z czasów, gdy należał jeszcze do Kukiz'15 (Andruszkiewicz opuścił klub w listopadzie 2017 roku).


Internauci krytycznie i prześmiewczo ocenili te słowa Andruszkiewicza, nawiązując do kwestii jego wykształcenia. "Brak kompetencji z zakresu nowych technologii i informatyki czuć na kilometr" – czytamy w jednym z komentarzy. Kolejni tytułują go najpopularniejszym młodzieżowym słowem roku, czyli "dzbanem". Jeszcze inni nawiązują do kiepskiej dykcji Andruszkiewicza.


Sam Andruszkiewicz twierdzi, że posiada kompetencje do pełnienia rządowej funkcji. Nowy wiceminister cyfryzacji ukończył bowiem stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie w Białymstoku. – Przede wszystkim, posiadam wykształcenie wyższe, to ważna kompetencja – tłumaczył Andruszkiewicz. W naTemat szerzej analizowaliśmy jego kwalifikacje do bycia wiceministrem cyfryzacji.