Dąbrowa wyjawił, czemu rzucił radio. To dlatego poszedł do Trzaskowskiego
Kamil Dąbrowa przed kilkoma dniami został rzecznikiem Rafała Trzaskowskiego. W rozmowie z portalem Onet wyjaśnił motywy odejścia z koncernu Eurozet. Dziennikarz nie ukrywa, że są one polityczne i dotyczą wzrastających wpływów PiS w mediach prywatnych.
– Wiele osób twierdzi, że do radia przyjdzie senator Bierecki. PiS potrzebuje swojego TVN-u i swojego radia Zet, aby zyskać przewagę w dużych miastach – dodał nowy rzecznik w warszawskim ratuszu.
Dąbrowa jest świadom ewentualnych konsekwencji politycznej kariery. Jak się wyraził, musi liczyć się z tym, że rzecznik prasowy to droga w jedną stronę. – Cenię jednak Rafała Trzaskowskiego za konsekwencję, upór i pracowitość. Przez najbliższe pięć lat Warszawa będzie dla niego priorytetem – zapowiedział.
Wiadomość o tym, że Kamil Dąbrowa, związany ostatnio z koncernem Eurozet, a wcześniej m.in. z Polskim Radiem, został rzecznikiem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, brzmiała sensacyjnie.
Grupa radnych PiS wystąpiła z interpelacją, w której zażądano szczegółów dotyczących konkursu na rzecznika prezydenta miasta. Dąbrowa na pytania odpowiedział jednym tweetem. "Do drugiego etapu konkursu, którym był test o Warszawie, przeszło 5 osób" – wyjaśnił nowy rzecznik.
źródło: Onet