Myśliwi przeciw... polowaniom. Nie chcą "rzezi dzików" zarządzonej przez rząd

Paweł Kalisz
Myśliwy z wieloletnim stażem dowodzi, że długoletnia praca hodowlana, która przyniosła efekty w odbudowie pogłowia zwierzyny czarnej, ma zostać zaprzepaszczona decyzją ministra rolnictwa. Masowa eksterminacja pogłowia dzików nie budzi entuzjazmu nawet pośród myśliwych, którzy mieliby strzelać do zwierząt.
Nawet myśliwym nie podoba się pomysł ministra rolnictwa, który chce zarządzić odstrzał wszystkich dzików w Polsce. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Minister rolnictwa zdaje się robić wszystko, żeby całkowicie wytłuc populację dzików w Polsce. Jego ostatni pomysł, by płacić myśliwym za odstrzał dzików (nawet loch z warchlakami) spotkał się jednak ze sprzeciwem co bardziej "zielonej" części społeczeństwa, ale nawet wśród myśliwych budzi odrazę i przerażenie.

"To ma być masakra. Ktoś z chorą głową postanowił, że mają być wystrzelane wszystkie dziki, łącznie z prośnymi lochami jak również takie, które już prowadzą młode. Co gorsze, kusi się nas pieniędzmi za tego typu odstrzały" – napisał w liście otwartym Marek Porczak z koła łowieckiego Ostoja w Jarosławiu. Jego list jak błyskawica rozchodzi się w sieci.



Porczak przekonuje, że wystrzelanie dzików w Polsce zaprzepaści lata pracy hodowlanej. "W tej jakże przykrej dla nas chwili przypominam wszystkim o złożonym ślubowaniu myśliwskim, o tym że przyrzekaliśmy wykonywać polowania zgodnie z zasadami etyki łowieckiej, jak również dbać o dobro przyrody ojczystej" – czytamy.

To nie koniec. Porczak jest świadom tego, że rząd PiS do walki z dzikami może rzucić oddziały regularnego wojska, WOT albo i policji. "Przygotujmy się również do tego, że gdyby obecnym rządzącym przyszło do głowy, aby to kto inny a nie myśliwi dokonał tej nieludzkiej rzezi staniemy jak jeden mąż w obronie naszych braci mniejszych"– apeluje myśliwy.

Warto dodać, że idea neutralizacji wszystkich dzików w ramach walki z afrykańskim pomorem świń wcale nie jest nowy. Podobny pomysł padł kilka lat temu na Białorusi, gdzie zaplanowano masowy odstrzał tych zwierząt. Problem w tym, że w 2014 pogłowie dzików na Białorusi oceniano na 20 tys. sztuk. W polskich lasach dzików żyje ponad 200 tys. tych zwierząt.