Jakie podatki płacą księża w Polsce? Patrząc na te kwoty wielu złapie się za głowę

Adam Nowiński
Cały czas słyszy się, że Kościół "wyzyskuje państwo", i że powinno się "odciąć" duchownych od wpływów z budżetu. Okazuje się jednak, że księża nie tylko dostają pieniądze z państwowej kiesy, ale też się do niej dokładają. W jakim stopniu? Sprawdziliśmy to.
Ksiądz też obywatel, podatek płacić musi. 123rf/zdjęcie seryjne
Duchowni w Polsce, tak jak inni obywatele, muszą rozliczać się z fiskusem. Robią to jednak na specjalnych warunkach. Nie płacą ściśle określonego podatku wraz z poborami, ale raz na kwartał przelewają pieniądze w postaci daniny. Natomiast właściwy dla siebie PIT muszą złożyć do końca stycznia.

Wszystkie obowiązki osób duchownych wobec fiskusa określa ustawa o zryczałtowanym podatku. Każdy z nich obejmując daną funkcję (proboszcza, wikarego, rabina itd.) musi w ciągu 14 dni poinformować o tym właściwy dla siebie urząd skarbowy. Następnie skarbówka określa mu wysokość płaconego co kwartał ryczałtu.


W sumie jest aż 16 różnych stawek. Biorąc pod uwagę, że katolicy stanowią większość wierzących w Polsce, skupimy się głównie na proboszczach i wikarych. Obaj mają różne stawki ryczałtu. W 2019 roku proboszczowie zapłacą od 434 zł do 1559 zł na kwartał. Przykładowo proboszcz z małej wioski, która nie ma 1000 osób "odda" fiskusowi 434 zł, a ten, który prowadzi parafię np. w Warszawie (w parafii powyżej 20000 osób) – 1559 zł.

Z wikarym sytuacja wygląda podobnie, z tym że zapłaci o wiele mniej. Ryczałt kwartalny wynosi u niego od 131 zł do 503 zł. Obaj duchowni muszą natomiast zapłacić swoją daninę do 20 dnia miesiąca po zakończeniu kwartału.

Bez podatku: taca i nie tylko
Wiadomo, że księża "zarabiają" w różny sposób. Wielu z nich uczy w szkołach, gdzie dostają swoje wypłaty. Niektórzy prowadzą działalność gospodarczą np. zakład pogrzebowy, ale wtedy muszą rozliczać się jak przedsiębiorca odprowadzając odpowiednio VAT i CIT.

Są jednak środki przychodu, które nie podlegają opodatkowaniu. Mowa tu o tacy, która w teorii idzie na utrzymanie kościoła oraz o opłatach za sakramenty. Wysokość zarówno tacy jak i zarobków z udzielania sakramentów są tajemnicą poliszynela polskiego Kościoła, ale pomimo tego są to pieniądze "na czysto".

Dodatkowo księża mogą liczyć na wiele ulg. Na przykład odprowadzana przez nich składka zdrowotna jest o wiele niższa i jest liczona nie od przychodów, a od najniższej krajowej. Stąd w tym roku było to 189 zł. Dodatkowo kwotę tą można prawie w całości odliczyć od zryczałtowanej daniny.

Jeśli chodzi o składki ZUS tutaj też są pewne udogodnienia, bo 80 proc. ich kwoty pokrywa Fundusz Kościelny, a Fundusz finansowany jest z budżetu państwa. Wynika z tego, że każdy podatnik finansuje 80 proc. księdzowskich emerytur.