Trump stawia Polskę w bardzo niezręcznej sytuacji. W UE to się nie spodoba
W lutym w Warszawie odbędzie się międzynarodowa konferencja na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie, a w szczególności w Iranie – poinformował najpierw sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Dopiero po pewnym czasie zostało to potwierdzone przez polskie MSZ. Wzbudziło to podejrzenia, że USA w tej sprawie postawiły Polskę przed faktem dokonanym.
Zwrócił na to uwagę dziennikarz Mikołaj Wójcik. "Waszyngton wymusza na Polsce opowiedzenie się po stronie Amerykanów ws. Iranu" – napisał na Twitterze. I dodał, że o konferencji już wcześniej informował dziennikarz "Faktu".
Zwolennicy partii rządzącej zwracają z kolei uwagę, że wbrew twierdzeniom "totalnej opozycji" pozycja Polski w stosunkach z USA wcale nie jest zła, skoro tak ważna konferencja odbędzie się właśnie w Polsce. Informację o konferencji potwierdziło już polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
"Społeczność międzynarodowa podziela szereg obaw związanych z zagrożeniami dla pokoju na Bliskim Wschodzie. Spotkanie ministerialne będzie zatem okazją do dialogu na ten temat i budowania konsensusu wokół konieczności wzmocnienia architektury bezpieczeństwa oraz zwiększania stabilności" – brzmi fragment oświadczenia.
"Spotkanie ministerialne, które wspólnie organizujemy, jest również wyrazem strategicznego partnerstwa między Stanami Zjednoczonymi i Polską, służącego realizacji wspólnych interesów w obszarze promocji międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" – konkluduje MSZ.
Ostatnio Unia Europejska nałożyła na Iran sankcje z powodu domniemanych planów zabójstw na jej terytorium. UE zamroziła aktywa jednostki irańskiego wywiadu oraz dwóch jej pracowników za planowanie ataków na terenie krajów unijnych. Chodzi o domniemaną próbę zabójstwa w Danii i niedoszły zamach na wiecu irańskiej opozycji pod Paryżem. Do obu prób miało dojść w 2018 roku.
Do konfliktu doszło też przy okazji zapowiadanego przez Iran wystrzelenia satelitów na orbitę, mimo ostrzeżenia sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo. Zdaniem Pompeo mogłoby to przyczyniać się do rozwoju technologii do produkcji pocisków balistycznych. Iran jednak konsekwentnie dąży do wystrzelenia pocisków.