"Te słowa traktuję jak testament Pawła Adamowicza". Odczytano ostatni list prezydenta Gdańska
Kilkuset wójtów, burmistrzów i prezydentów zapowiadało w ostatnich dniach, że przyjedzie do Gdańska, by pożegnać Pawła Adamowicza. Podczas spotkania samorządowców w Sali BHP Stoczni Gdańskiej p.o. prezydenta Aleksandra Dulkiewicz odczytała im ostatni list Pawła Adamowicza. – Słowa tego listu traktuję jak jego testament – powiedziała.
List dotyczy wydarzeń 4 czerwca. Został ukończony 11 stycznia. Miał został wysłany do innych samorządowców. – Chciałam podzielić się przesłaniem, które zostawił Paweł Adamowicz. Wiem, że na krótko przed swoją śmiercią wiele czasu i uwagi poświęcał 30. rocznicy wyborów czerwcowych 1989 roku – mówiła Aleksandra Dulkiewicz.
W liście padły słowa o tym – cytujemy za Onet.pl– że na samorządowcach spoczywa obowiązek nadania odpowiedniej wagi 4 czerwca "kiedy rząd PiS odwraca się ostentacyjnie plecami od tak ważnej rocznicy, odpowiedzialność za nadanie jej odpowiedniej rangi, spada na władze samorządowe".Chciał, by odnowić ideę 4 czerwca jako symbolu wolnej Polski. Chciał nadać tym obchodom duży rozmach. Każdy i każda z was może się pod tym podpisać. Podkreślał, że kiedy władze państwowe ignorują tak ważną rocznicę, odpowiedzialność za jej upamiętnienie spada na nas - samorządowców. Poświęcił wiele czasu na dyskusje, by powstał list, który miał do was wysłać. Jego ostateczna wersja została napisana w piątek 11 stycznia, niedługo przed jego śmiercią. Czytaj więcej
źródło:radiogdansk.pl, onet.pl