W godzinę pogrzebu Adamowicza miały zabrzmieć syreny. Wojewoda to odwołał

Tomasz Ławnicki
W piątek wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak przesłał do władz miast na terenie województwa polecenie, aby w sobotę w południe uruchomić syreny alarmowe. W piśmie wojewody pada określenie, iż się to "w ramach treningu", ale jednocześnie dla uczczenia pamięci zamordowanego prezydenta Gdańska. Jeszcze tego samego dnia decyzja została odwołana.
Dolny Śląsk: w południe miały zabrzmieć syreny ku czci Pawła Adamowicza, ale decyzja w tej sprawie została odwołana. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Decyzję wojewody o zarządzeniu alarmu oraz późniejszą o jego odwołaniu zamieściła na Facebooku rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Głogowie Marta Dytwińska-Gawrońska. Zwróciła przy tym uwagę, że pierwsze pismo Paweł Hreniak podpisał osobiście. Pod drugim widnieje zaś podpis dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. Zgodnie z pierwszym poleceniem wojewody, syreny miały zabrzmieć w całym województwie dolnośląskim. Gazeta.pl próbowała uzyskać w Urzędzie Wojewódzkim informację, jakie były powody decyzji o odwołaniu tego "treningu" – bezskutecznie.


Uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej w Gdańsku rozpoczną się w sobotę w południe. W piątek wieczorem ulicami miasta przeszedł wielotysięczny kondukt żałobny. W nocy zaś społeczność kaszubska, zgodnie ze swoim zwyczajem, odprawiła "pustą noc".