To bardzo się rzuca w oczy w transmisji z Gdańska. Dostrzeżono, gdzie usiadł Andrzej Duda

redakcja naTemat
"Rażące złamanie protokołu" – tak miejsce, w którym zasiadł na mszy pogrzebowej Pawła Adamowicza prezydent Andrzej Duda, skomentował wicenaczelny "Super Expressu" Hubert Biskupski. Wiele osób dostrzegło, że urzędującą głowę państwa usadzono w tyle za m.in. byłymi prezydentami i premierami.
Andrzej Duda na mszy pogrzebowej Pawła Adamowicza w Bazylice w Gdańsku. Fot. gdansk.pl
Od godz. 12.00 w Bazylice Mariackiej w Gdańsku trwa uroczysta msza pogrzebowa zamordowanego prezydenta miasta. Tuż przed południem w kościele pojawił się prezydent Andrzej Duda – podszedł do ołtarza, przyklęknął przed urną Pawła Adamowicza, po czym odwrócił się, mijając m.in. Donalda Tuska, Lecha Wałęsę czy Aleksandra Kwaśniewskiego.

Prezydent Duda zasiadł we wskazanym mu miejscu, obok m.in. premiera Mateusza Morawieckiego. Rządzący obecnie politycy zasiedli w jednej z dalszych ław, za m.in. Bronisławem Komorowskim czy Leszkiem Millerem.
W pierwszej ławie na pogrzebie Pawła Adamowicza zasiedli kiedyś wojujący ze sobą politycy: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.Fot. screen z gdansk.pl
Ten fakt rzucił się w oczy wielu obserwującym uroczystości pogrzebowe. Hubert Biskupski skomentował, że jest to "rażące złamanie protokołu" i że "nie sprzyja pojednaniu i świadczy o upadku naszego życia politycznego". "To jest prywatna uroczystość z elementami państwowymi" – zwrócono uwagę. Podczas uroczystości pogrzebowej przemawiać będą żona Pawła Adamowicza - Magdalena Adamowicz, córka - Antonina Adamowicz, brat - Piotr Adamowicz, a także o. Ludwik Wiśniewski, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz były minister Aleksander Hall.