Tusk o ostatniej prośbie Adamowicza. "Wiedział, że ten dzień może odwrócić zło, które w Polsce się dzieje"

Tomasz Ławnicki
Przyjaciele Pawła Adamowicza, politycy i samorządowcy spotkali się po jego pogrzebie w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Wśród gości tego spotkania był przewodniczący Rady Europejskiej. Donald Tusk podzielił się z uczestnikami prośbą, jaką zaledwie parę dni przed śmiercią przekazał mu zamordowany prezydent Gdańska.
Donald Tusk na pogrzebie Pawła Adamowicza. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
– Zacznę od tego, o co Paweł prosił mnie i grono przyjaciół zaledwie 10 dni temu, mówię o tym 4 czerwca. Paweł z pewną wyobraźnią wiedział, że ten dzień może odwrócić zło, które w Polsce się dzieje, jeśli wszyscy do tego podejdziemy z pełnym przekonaniem – mówił Donald Tusk.

"Piękna idea"
Chodzi rzecz jasna o przypadającą w tym roku 30. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów do parlamentu, które zakończyły epokę PRL. Jasne zaś, że wydarzenia w Gdańsku miały decydującą rolę w upadku komunizmu i prezydent tego miasta wierzył, że tę rocznicę uda się uczcić wyjątkowo godnie. Donald Tusk przyznał,  że obiecał Adamowi pomoc pomoc w realizacji tego przedsięwzięcia.


– Jestem przekonany, że znajdziemy wśród was ludzi gotowych także pomóc w tej pięknej idei, żeby z dobrych chwil naszej historii, z dobrych momentów, z dobrych dzieł i z dobrych dat zrobić takie nieustające dziedzictwo o Pawle – mówił były premier, cytowany przez Wirtualną Polskę. – Z polityką wielu ludzi sobie jakoś radzi, ale żeby zbudować na nowo wspaniałe miasto i ducha tego miasta, to jest rzecz bardzo wyjątkowa i dlatego, jak będziemy się z wami dzielić tym, co Paweł chciał, żebyśmy zrobili, a zaczniemy to robić w ciągu najbliższych dni, to bardzo was proszę: potraktujcie to poważnie, jak potraficie – apelował Tusk.
Donald Tusk
przewodniczący Rady Europejskiej

On na pewno będzie was oglądał i będzie jak zawsze bardzo szczerze mówił, czy jest zadowolony z tego, co robicie. Naprawdę, wielkie dzieło przed nami wszystkimi. Tak byśmy byli warci Pawła życia i, niestety, jego śmierci.

wp.pl
Tusk przyznał, że przez ponad 30 lat przyjaźni z Adamowiczem zdarzały im się spory. – Czasami się kłóciliśmy, najbardziej o Gdańsk, bo każdy gdańszczanin ma własny pomysł na Gdańsk i własną wizję, jak ten Gdańsk urządzić. Paweł miał tę przewagę nad nami, że nie dość, że miał swój pogląd, ale Gdańsk potrafił naprawdę urządzić tak, że dzisiaj ludzie nie wierzą własnym oczom – mówił były premier.

"Chciał nadać tym obchodom duży rozmach"
O tym, jak ważna dla Pawła Adamowicza była sprawa obchodów 30. rocznicy wyborów 4 czerwca, świadczy także jego ostatni list, jaki ujawniła jego była zastępczyni, obecnie komisarz Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. W liście tym Paweł Adamowicz zapraszał samorządowców z całej Polski na obchody w jego mieście. – Chciał, by odnowić ideę 4 czerwca jako symbolu wolnej Polski. Chciał nadać tym obchodom duży rozmach. Każdy i każda z was może się pod tym podpisać. Podkreślał, że kiedy władze państwowe ignorują tak ważną rocznicę, odpowiedzialność za jej upamiętnienie spada na nas - samorządowców – mówiła Dulkiewicz o swoistym testamencie Adamowicza.
Fragmenty ostatniego listu Pawła Adamowicza do samorządowców

"Ta inicjatywa jest wyrazem głębokiego szacunku dla bohaterów niedawnej przeszłości jak i płynącego z niej zobowiązania. Droga wolności zaczęła się przecież w Gdańsku w 1980 r. Bo tu, właśnie w tym miejscu, narodziła się 'Solidarność' z Lechem Wałęsą, która doprowadziła do ostatecznego kresu komunizmu w Polsce 1989 r.(...)

Kiedy rząd PiS odwraca się ostentacyjnie plecami do tak ważnej rocznicy, odpowiedzialność za nadanie jej obchodom należnej jej rangi spada na władze samorządowe. Nie mam wątpliwości, że na tym właśnie polega zobowiązanie, o którym wspomniałem wyżej i na tym polega rola władzy obdarzonej mandatem obywatelskim. (...)

W ten sposób moglibyśmy nie tylko upamiętnić jedno z najważniejszych wydarzeń naszych dziejów najnowszych, ale też dać wyraz niezgodzie na ograniczanie samorządności i deptanie przez rządzących samorządności terytorialnej i rządów prawa, żeby pozostać tylko przy tych dwóch kwestiach."