Przegrała wybory na wójta, została dyrektorką szpitala. Z jej gminy wozi ją do pracy służbowe auto
Bogusława Miłkowska to nowa dyrektor największego szpitala w Częstochowie. Wcześniej bezskutecznie biła się w barwach PiS o fotel wójta. Gdy to się nie udało, została dyrektorką gigantycznej placówki z równie gigantycznym długiem. Ale nie przeszkadza jej to korzystać ze służbowego samochodu, który dzień w dzień przejeżdża trasę 140 kilometrów.
Jakie koszty generują te przejazdy dla mocno zadłużonej placówki? Szpital nie odpowiedział na pytanie w tej sprawie. Choć Miłkowska pracowała wcześniej w administracji tej medycznej placówki, doświadczenia w prowadzeniu tak ogromnego szpitala nie ma jednak żadnego.
Michał Gramatyka, radny sejmiku śląskiego, a do niedawna marszałek województwa, ocenił zmiany kadrowe w śląskich szpitalach podczas komisji polityki społecznej i ochrony zdrowia.
– Odwołano trzech dobrych dyrektorów, w tym Dariusza Kaczmarka, który małymi krokami wyprowadzał Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie z długów. Opracował przecież wspólnie ze swoimi zastępcami sensowny program naprawczy – powiedział Gramatyka "Gazecie Wyborczej".
– Interesowało mnie również, kim jest nowa dyrektorka szpitala w Częstochowie. Otrzymałem jedynie odpowiedź, że zarząd województwa ma prawo do wymiany kadry – dodał. Zauważył też, że dyrektor Kaczmarek nigdy służbowym autem nie jeździł.
67-letnia Bogusława Miłkowska z ramienia PiS startowała na wójta gminy Lipie, ale bez skutku. Poparło ją 21 proc. mieszkańców, czyli dokładnie 628 osób. Czekała na nią jednak "nagroda pocieszenia".
W styczniu została p.o. dyrektora gigantycznej placówki na tysiąc łóżek, która liczy 2,5 tys. pracowników. Chodzi o Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie, największy w mieście (i jeden z największych w województwie śląskim). "Gazeta Wyborcza" komentowała, że co prawda wiek 67-letniej Miłkowskiej pozwalałby, aby zostać sędzią Sądu Najwyższego, ale jest odpowiedni, by być dyrektorem kolosa z gigantycznym długiem.
– Nie znam tej pani i nie chcę jej skrzywdzić, ale to mi wygląda na bardzo charakterystyczne dla PiS promowanie "swoich". Komuś się nie powiodło w wyborach, to teraz w nagrodę damy mu największy szpital w Częstochowie – powiedział w rozmowie z naTemat Michał Gramatyka, były wicemarszałek województwa śląskiego, dziś radny sejmiku.
źródło: "Gazeta Wyborcza"