Polska wywołała wielki skandal na Słowacji. Poszło o eksport mięsa z "leżaków"

Paweł Kalisz
Minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski jeszcze w środę uspokajał, że przypadki przerabiania chorych krów na mięso są "incydentalne". Tymczasem Słowackie media donoszą, że co najmniej 300 kg wołowiny z polskich "leżaków" wyeksportowano do ich kraju. Trefne mięso trafiło do słowackich szkół i restauracji.
Mięso z chorych krów trafiło do wielu krajów Europy. Tylko na Słowację miało zostać wysłanych conajmniej 300 kg wołowiny z "leżaków". Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Gazeta
Gdy tylko pojawił się materiał "Superwizjera" o "leżakach", czyli chorych krowach, które nielegalnie trafiały do rzeźni, słowackie organy weterynaryjne rozpoczęły kontrole mięsa z Polski. Teraz okazało się, że wynik tych badań są wręcz przerażające.

Jak poinformował szef słowackiej służby weterynaryjnej Jozef Biresz, skala problemu z mięsem z "leżaków" jest daleka od tego, co jeszcze w środę próbował sugerować polski minister rolnictwa. Krzysztof Ardanowski stwierdził, że chodzi o incydentalne przypadki. Tymczasem wiadomo już, że na Słowację sprowadzono co najmniej 300 kg mięsa z chorych zwierząt.


Co ciekawe, wcześniej polskie władze przekonywały, że mięso z chorego bydła nie trafiało na export. Słowackie Ministerstwo Rolnictwa jednak twierdzi co innego. Władze w Bratysławie ustaliły, że mięso z polskich "leżaków" trafiło także do Estonii, Finlandii, Francji, Węgier, Litwy, Portugalii, Rumunii, Hiszpanii i Szwecji.

źródło: dennikn.sk