To on na nowych taśmach mówi o władzy Kaczyńskiego. Kazimierz Kujda z prezesem jest blisko od lat
Udzielał prezesowi pożyczki, był prezesem Srebrnej, przyznawał dotację na geotermię ojca Tadeusza Rydzyka. Obecnie już po raz trzeci jest prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Kazimierz Kujda to człowiek Jarosława Kaczyńskiego od wielu lat. Teraz dał się nagrać.
Sam Kujda urodził się w 1952 roku. Ukończył Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej oraz studia magisterskie na Wydziale Ekonomiki Produkcji Szkoły Głównej Planowania i Statystyki, czyli w obecnej Szkole Głównej Handlowej. W 1986 roku obronił na PW doktorat, dziesięć lat później zdobył MBA w Centrum Kształcenia Menedżerów przy Wydziale Zarządzania UW.
Pomimo wszechstronnego przygotowania biznesowego jego karierę zdominowała jednak polityka. W 1994 roku trafił do zarządu Fundacji Prasowej Solidarności. Jednym z jej założycieli był Jarosław Kaczyński. To ta fundacja trzy lata wcześniej przejęła "Express Wieczorny". Gazeta już nie istnieje, ale w jej majątek wchodziły cztery działki wraz z nieruchomościami w Warszawie. Wśród nich jest obecna siedziba PiS na Nowogrodzkiej czy własnie Srebrna 16.
Kujda w 1995 roku został prezesem Srebrnej, której większościowym udziałowcem była wspomniana Fundacja. Pełnił tę rolę do 1998 roku, później znowu w latach 2008-15. Teraz prezesem Srebrnej jest jego żona Małgorzata. Ten mechanizm powtarza się od lat: Kujda rządzi Srebrną, jeśli PiS nie rządzi krajem.
W czasie, kiedy Kujda nie zajmował się Srebrną, można powiedzieć, że rządził Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Kiedy kończy się jego pierwsza "kadencja" w Srebrnej, zostaje wiceprezesem NFOŚiGW. Po dwóch latach jest już prezesem i rządzi do 2002 roku. Ponownie robi to w latach 2006-2008. Daty pokrywają się mniej więcej z pierwszym rządem PiS.
Kujda ponownie został prezesem w 2015 roku - po kolejnej wyborczej wygranej Prawa i Sprawiedliwości.
Zasłynął szczególnie dzięki dwóm kwestiom. Pierwsza to pomoc dla ojca Tadeusza Rydzyka. To Kujda zdecydował o przyznaniu redemptoryście dotacji na odwierty geotermalne w Toruniu. W czerwcu 2007 roku przeznaczył na to 12 mln zł. Kilka miesięcy później dorzucił 15 mln - i to dzień przed zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska. Rząd PO-PSL płatność wstrzymał, ale w 2016 roku fundacja Lux Veritatis wygrała w tej sprawie w sądzie i zdobyła odszkodowanie.
Druga sprawa to pożyczka dla... Jarosława Kaczyńskiego. Kujda w 2014 roku pożyczył mu 25 tys. zł, co prezes pokazał w swoim oświadczeniu majątkowym. Pożyczkę spłacił w ciągu dwóch lat.