"Ma w sobie trochę chuligana". Brytyjska gazeta niespodziewanie chwali Tuska
Stosunki między Donaldem Tuskiem a Brytyjczykami od jakiegoś czasu nie są najlepsze. Negocjacje ws. brexitu oraz twarda postawa wobec brytyjskiej premier, która chce renegocjować warunki wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, nie przysporzyły tam przewodniczącemu RE przyjaciół. Jednak brytyjski "The Guardian" przedstawia właśnie Tuska w zupełnie innym świetle.
O Donaldzie Tusku zaczęły rozpisywać się dzienniki, w szczególności tabloidy. Pojawiły się "odpowiedzi" na słowa o "specjalnym miejscu w piekle". "Niech pan się nie martwi panie Tusk. Nasza najbrudniejsza i najgłębsza otchłań jest zarezerwowana dla małych, próżnych hipokrytów" – tak do Tuska zwrócił się brytyjski "The Telegraph", umieszczając te słowa na grafice przedstawiającej diabła i karykaturę byłego polskiego premiera.
Dziennikarz przypomina wyznania samego byłego polskiego premiera, że ten szwendał się po ulicach "szukając siniaków", aby "przełamać monotonię komunistycznego życia w rodzinnym Gdańsku". "W ubiegłym tygodniu to frustracja, nie nuda, popchnęła go do słów o piekle" – stwierdza dziennikarz.
Zwraca też uwagę różnicę między obecnym szefem Rady a jego poprzednikiem Hermanem van Rompuyem.
"Kontrast między nim, a poprzednikiem, Hermanem van Rompuyem, jest silny. Rompuy, miłośnik haiku znany jako "belgijska łódź podwodna" ze względu na swój skromny styl, w czasie kryzysu wnosił ekonomiczne spojrzenie. Tusk, chętnie korzystający z Instagrama i Twittera, wnosi bardziej globalne spojrzenie" – napisał Boffey.
Jest także wzmianka o stylu uprawiania przez Tuska urzędu. Został on określony jako "luźny, ale od czasu do czasu pokazujący muskuły".
źródło: theguardian.com