Burmistrz Hajnówki nie chce marszu gloryfikującego "Burego". ONR nie daje za wygraną

Mateusz Marchwicki
Włodarz Hajnówki nie zgodził się na marsz pamięci żołnierzy wyklętych, który chcą zorganizować nacjonaliści. Przy tej okazji chcą czcić Romualda Rajsa "Burego", którego oddział dopuścił się mordów na ludności Białostocczyzny.
Burmistrz Hajnówki przeciwstawił się ONR-owi. Fot. Agnieszka Sadowska/Agencja Gazeta
Marsz miał się odbyć 23 lutego, a do jego organizacji przyznają się narodowcy z ONR-u, Narodowej Hajnówki, Marszu Niepodległości czy Patriotycznej Jagiellonii.

W tym roku wniosek o zgodę na marsz złożyła siostra jednego z członków Narodowej Hajnówki Barbara P. Od końca października ubiegłego roku odsiadywała karę napaść na policjanta. Po interwencjach środowisk prawicowych i nacjonalistycznych, a także ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, zamieniono jej więzienie na dozór elektroniczny. Środowiska prawicowe i nacjonalistyczne okrzyknęły ją nawet "wielką polską patriotką" porównywalną do Danuty Siedzikówny "Inki".


Burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak tak tłumaczy wydany przez siebie zakaz: "Na ten marsz trzeba patrzeć poprzez aspekt społeczny związany z narodowością i wyznaniem większości mieszkańców Hajnówki, no i na to, co miało w ich trakcie miejsce w przeszłości, kiedy były wykorzystywane symbole neofaszystowskie. Spodziewam się zaskarżenia przez organizatorów marszu tej decyzji tak, jak była zaskarżona dwa lata temu".

Jednak doświadczenia z ostatnich lat, gdy sądy uchylały zakazy burmistrza, pokazują, że w tym roku po raz kolejny dojdzie do przemarszu, na którym widziano już nazistowską i faszystowską symbolikę, gdzie wznoszono ksenofobiczne hasła i czczono pamięć "Burego".

Organizatorzy już zapowiedzieli, że marsz dojdzie do skutku. Możliwe jest też odwołanie się przez nich do sądu. Z kolei Obywatele RP zapowiedzieli, że będą protestować przeciwko marszowi nacjonalistów w jego trakcie.

źródło: wyborcza.pl