Intymne choroby zakaźne, czyli co ma wspólnego rzęsistek z wyjazdem na delegację

Monika Przybysz
Lekarze nazywają go Trichomonas vaginalis. U kobiet bytuje w pochwie, cewce i pęcherzu moczowym, u mężczyzn zwykle w cewce moczowej, ale może też przechodzić do gruczołu krokowego. Nie zna granic, nie ma też wielkich wymagań: wystarczy ciepło, wilgoć, brak odpowiednich warunków sanitarnych. To rzęsistek pochwowy. Rzęsistkowica jest najczęściej występującą chorobą, przenoszoną drogą płciową.
Rzęsistkowica to jedna z najczęściej występujących chorób, przenoszonych drogą płciową. Fot. Ollyy/shutterstock
Stało się...
– To miał być wakacyjny wyjazd, chciałam zapomnieć o bolesnym rozstaniu z chłopakiem. Pojechałyśmy z przyjaciółką. W hotelu, na tym samym piętrze, mieszkał on. Polak, od wielu lat w Niemczech. Trochę alkoholu w czasie wieczornych animacji, pokój, łóżko i teraz nerwy, badania "na cito”, na które już wydałam mnóstwo pieniędzy. Wiem, że to nie było odpowiedzialne, dostałam za swoje – opisuje na kobiecym forum Iza, studentka z Warszawy.

Rzęsistkowica u kobiet może powodować różne objawy. U części pań zakażenie jest bezobjawowe, ale u większości rzęsistkowica oznacza pieniste, żółtozielone upławy o przykrym zapachu, podrażnienie okolic intymnych, swędzenie, ból, a także częste oddawanie moczu z dolegliwościami bólowymi.


– Ten pierwotniak może być "przekazany” w trakcie kontaktu seksualnego np. z nieznanym wcześniej partnerem – wyjaśnia dr hab.n.med. Krzysztof Nowosielski, ginekolog, kierownik oddziału ginekologii i położnictwa szpitala w Czeladzi.

Po delegacji czar pryska...
W trakcie wyjazdów, a zwłaszcza delegacji, mogą zdarzyć się chwile zapomnienia, impreza integracyjna nieco się "wydłuży” albo alkohol sprawi, że tracimy zahamowania i stajemy się bardziej chętni do ryzykownych zachowań.
Dr hab. n. med. Krzysztof Nowosielski
ginekolog, kierownik oddziału ginekologii i położnictwa Szpitala w Czeladzi

Po pierwsze, przy każdym kontakcie seksualnym z nieznanym partnerem należy używać prezerwatywy. Po drugie, należy unikać korzystania z publicznych toalet lub stosować ochraniacze na deskę klozetową. Po trzecie, nie stosować wspólnych ręczników, nie wymieniać się bielizną. I najważniejsze, zachować odpowiednią higienę osobistą.

Szacuje się, jak tłumaczy specjalista, że prawidłowo przeprowadzony proces leczenia jest skuteczny nawet w 95 proc.

– Zaczynamy od badania wydzieliny z dróg rodnych, zastosowania leków przeciwpierwotniakowych, także u partnerów seksualnych. Do momentu zwalczenia objawów i zakończenia terapii powinna obowiązywać abstynencja seksualna. Kontrola w poradni wenerologicznej powinna się odbyć po trzech miesiącach.

Recepta na przyszłość
– Prysznic, kąpiel co najmniej raz dziennie. Bez wspólnych ręczników, gąbek i innych przyborów. Znajomość tych zasad oraz rozsądek nie uchronią nikogo w 100 proc. przed rzęsistkowicą, ale na pewno w tej ochronie pomogą – podsumowuje docent Krzysztof Nowosielski.