Protest mieszkańców Krynicy Morskiej. Nie zgadzają się na przekop Mierzei Wiślanej

Paweł Kalisz
Wojewoda pomorski wydał zgodę na przekopanie Mierzei Wiślanej i z miejsca pojawili się na miejscu drwale i koparki. Tymczasem mieszkańcy Krynicy Morskiej mówią "nie" jednej ze sztandarowych inwestycji PiS, wyszli na ulicę i protestują przeciwko przekopaniu kanału łączącego Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym.
Jarosław Kaczyński słupki wyznaczające miejsce gdzie ma zostać przekopana Mierzeja Wiślana wkopywał jeszcze w zeszłym roku. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Politycy PiS dużą wagę przykładają do tej inwestycji. Dziś, żeby wpłynąć na wody Zatoki Wiślanej, trzeba przepłynąć przez wody terytorialne Rosji. PiS chce przekopać Mierzeję Wiślaną, zbudować kanał, uniezależnić się od sąsiada ze wschodu. Politycy rządzącej partii przekonują, że inwestycja przywróci dawny blask Elblągowi i pobudzi gospodarczo cały region.

Trzeba przyznać, że o przekopie mierzei mówią nie tylko w PiS, kopać chciano też za rządów PO/PSL. Jednak wówczas wycofano się z projektu, między innymi po protestach ekologów. PIS postawił na swoim, wojewoda pomorski wydał zgodę na rozpoczęcie prac i na teren wjechały pierwsze maszyny. To nie podoba się mieszkańcom Krynicy Morskiej, nadmorskiego kurortu, którzy boją się, że kanał zniszczy Zalew Wiślany, doprowadzi do degradacji środowiska i skaże Krynicę Morską na odpływ turystów. Mieszkańcy wyszli na drogę protestować.


Co ciekawe, choć prace już się rozpoczęły, to jak informuje gazeta.pl ,wciąż nie dopełniono wszystkich formalności. Przetarg na przekop też nie został jeszcze rozstrzygnięty i wszystko wskazuje na to, że może się opóźnić. Wygląda na to, że komuś bardzo się śmieszyło z wycinką drzew.