"Przeprowadzali zabójcze pogromy". Izraelska gazeta frontalnie atakuje Polaków

Rafał Badowski
Niestety niewiele wskazuje na rychłe wygaszenie zaostrzającego się konfliktu polsko-izraelskiego. Decyzja Polski, która odwołała wyjazd delegacji na szczyt V4, nie spodobała się w Izraelu. Oliwy do ognia dolał właśnie publicysta "Haaretz", najstarszego dziennika, który ukazuje się w Izraelu.
Bradley Burston, Izraelczyk urodzony w USA, zaatakował Polaków za II wojnę światową. Fot. Screen / Twitter / Haaretz
"Haaretz" opublikował na Twitterze nagranie, w którym jego dziennikarz atakuje Polaków. Bradley Burston to Izraelczyk, który urodził się w USA. Wypowiada mogące szokować słowa o tym, że Polacy byli "dużo bardziej entuzjastyczni"  jeśli chodzi o "polowanie i wyrzynanie Żydów niż niemieccy naziści".

"Nikt nie zapomni, że po wojnie, gdy niewielu Żydom, którzy przeżyli, udało się wrócić do domu, Polacy wszczynali i przeprowadzali zabójcze pogromy. Bez Niemców" – dodaje Burston.

Zwraca uwagę, że ci, którzy przeżyli Holokaust, nie zapomną tego, przez co przeszli, "co im zrobiono i kto to zrobił". Zaznacza, że w czasie II wojny światowej Polacy chętnie wydawali swoich żydowskich sąsiadów hitlerowcom i ponoszą odpowiedzialność za ich śmierć.



Ta kolejna bardzo kontrowersyjna wypowiedź tylko podgrzewa nastroje na linii Polska-Izrael. To pokłosie słów Izraela Katza, nowego izraelskiego szefa dyplomacji. Przypomniał on dawne stwierdzenie o "Polakach, którzy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Wypowiedź Katza krytycznie skomentował prof. Szewach Weiss.

W wyniku zaostrzającego się konfliktu polski rząd zbojkotował szczyt V4 w Izraelu. Wydawało się, że solidarność z Polską wykazali inni przywódcy Grupy Wyszehradzkiej. Wskazywała na to rzeczniczka PiS Beata Mazurek.


Jak jednak pokazały zdjęcia premierów Węgier i Słowacji udostępnione w mediach społecznościowych, przebywają oni w Jerozolimie i po prostu załatwiają swoje interesy.