"Przeprowadzali zabójcze pogromy". Izraelska gazeta frontalnie atakuje Polaków
Niestety niewiele wskazuje na rychłe wygaszenie zaostrzającego się konfliktu polsko-izraelskiego. Decyzja Polski, która odwołała wyjazd delegacji na szczyt V4, nie spodobała się w Izraelu. Oliwy do ognia dolał właśnie publicysta "Haaretz", najstarszego dziennika, który ukazuje się w Izraelu.
"Nikt nie zapomni, że po wojnie, gdy niewielu Żydom, którzy przeżyli, udało się wrócić do domu, Polacy wszczynali i przeprowadzali zabójcze pogromy. Bez Niemców" – dodaje Burston.
Zwraca uwagę, że ci, którzy przeżyli Holokaust, nie zapomną tego, przez co przeszli, "co im zrobiono i kto to zrobił". Zaznacza, że w czasie II wojny światowej Polacy chętnie wydawali swoich żydowskich sąsiadów hitlerowcom i ponoszą odpowiedzialność za ich śmierć.
Ta kolejna bardzo kontrowersyjna wypowiedź tylko podgrzewa nastroje na linii Polska-Izrael. To pokłosie słów Izraela Katza, nowego izraelskiego szefa dyplomacji. Przypomniał on dawne stwierdzenie o "Polakach, którzy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Wypowiedź Katza krytycznie skomentował prof. Szewach Weiss.
W wyniku zaostrzającego się konfliktu polski rząd zbojkotował szczyt V4 w Izraelu. Wydawało się, że solidarność z Polską wykazali inni przywódcy Grupy Wyszehradzkiej. Wskazywała na to rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Jak jednak pokazały zdjęcia premierów Węgier i Słowacji udostępnione w mediach społecznościowych, przebywają oni w Jerozolimie i po prostu załatwiają swoje interesy.