"Ta konferencja przed wyborami nie była potrzebna". Kaczyński zirytowany klęską dyplomacji

Paweł Kalisz
Politycy Prawa i Solidarności z upodobaniem podkreślają, jaką to wspaniałą konferencję bliskowschodnią zorganizowali w Warszawie. Nieoficjalnie jednak przyznają, że zjazd okazał się katastrofą. Jak ujawnia Onet.pl, zdaniem Jarosława Kaczyńskiego organizacja szczytu przed wyborami była zupełnie niepotrzebna.
Jarosław Kaczyński ma być podobno zły na Morawieckiego i Czaputowicza, których oskarża o fiasko konferencji bliskowschodniej. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Konferencja bliskowschodnia jest sygnałem, że boksujemy, stosując porównanie sportowe, w wyższej wadze. Oczywiście tam też można zostać uderzonym. Ale nie ma nic za darmo, bez ryzyka – stwierdził Mateusz Morawiecki. Premier nie kryje zadowolenia po konferencji bliskowschodniej, co innego Jarosław Kaczyński i reszta polityków dobrej zmiany.

Portal Onet dotarł do polityków PiS, którzy nieoficjalnie wyznają, co naprawdę o szczycie uważa Jarosław Kaczyński. "Ta konferencja tuż przed wyborami nie była nam zupełnie potrzebna" – miał powiedzieć prezes PiS. O porażkę naszej dyplomacji ma obwiniać premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSZ Jacka Czaputowicza.


Choć na pozór politycy PiS próbują robić dobrą minę do złej gry, to nieoficjalnie oceniają, że szczyt w sprawie Iranu przyniósł same straty. Nie tylko kolejny raz pogorszyliśmy nasze stosunki z Unią Europejską, to jeszcze z Iranem. Co więcej, organizacja konferencji nie przybliżyła nas na jotę do USA i Izraela. Z tym drugim jesteśmy na granicy wojny dyplomatycznej.

źródło: Onet.pl