Tak Ziobro obronił swoje stanowisko. Sejm odrzucił votum nieufności 233 głosami

Paweł Kalisz
W nocy ważyły się losy Zbigniewa Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości. Sejm debatował nad wnioskiem o votum nieufności dla tego członka rządu Mateusza Morawieckiego. Jak łatwo było przewidzieć, wynik głosowania był dla Ziobry pomyślny. Zjednoczona Prawica obroniła odrzuciła wniosek.
Opozycji nie udało się odwołać Zbigniewa Ziobry. Sejm odrzucił votum nieufności dla ministra. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Wynik tego głosowania wydawał się przesądzony zanim jeszcze na dobre zaczęła się debata. Posłowie opozycji zarzucali Zbigniewowi Ziobrze napaść na niezależność sądownictwa. Posłowie rządzącego Prawa i Sprawiedliwości bronili swojego ministra, czasem nawet zbyt gorliwie. Doszło do tego, że wicemarszałek Stanisław Tyszka dwukrotnie wyłączył mikrofon Patrykowi Jakiemu.

Do przegłosowania wniosku i dymisji ministra potrzeba było 231 posłów. Udało się zebrać 177, a 23 posłów wstrzymało się od głosu. Tymczasem 233 parlamentarzystów zagłosowało przeciwko dymisji i Zbigniew Ziobro zostaje na stanowisku.


– Spodziewałem się poważnej debaty i argumentów, a było jak zwykle. Sterta półprawd, kłamstewek i manipulacji okraszona irytacją i zazdrością, że nam się udaje to, co wam się nie udało – powiedział podczas debaty Ziobro. – Przez osiem lat waszych rządów nie zrobiliście nic, aby spowodować, by sądy i prokuratury służyły wszystkim Polakom – dodał.