"Tym razem nikt nas nie zatrzyma". Międlar promuje nowy marsz skrajnej prawicy

Łukasz Grzegorczyk
Jacek Międlar zachęca do wzięcia udziału w Marszu w Hołdzie Żołnierzom Wyklętym, który odbędzie się 1 marca we Wrocławiu. Były ksiądz w mediach społecznościowych promuje wydarzenie i namawia, by wspólnie "oddać hołd polskim bohaterom". "Tym razem nikt i nic nas nie zatrzyma" – zapowiadają organizatorzy.
Jacek Międlar promuje Marsz w Hołdzie Żołnierzom Wyklętym. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
"1 marca 2019 roku, w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, o godzinie 20 ulicami Wrocławia przejdzie Marsz w Hołdzie Żołnierzom Wyklętym" – czytamy na stronie wydarzenia promowanego na Facebooku.

Organizatorzy informują, że manifestacja wyruszy z placu Solnego, a zakończy się pod pomnikiem Rotmistrza Pileckiego. "Zachęcamy do licznego udziału w manifestacji podczas której oddamy cześć żołnierzom antykomunistycznego podziemia niepodległościowego" – czytamy. "Podobnie jak 11 listopada 2018 roku, tym razem także nikt i nic nas nie zatrzyma" – zapewniono. Na manifestację zapraszane są "rodziny z dziećmi, patrioci, kibice, narodowcy i wszyscy, którym leży na sercu dobro naszej Ojczyzny".


Na Twitterze do wzięcia udziału w marszu od kilku dni namawia Jacek Międlar. Były ksiądz podkreśla, że manifestacje we Wrocławiu są "pozbawione poprawności politycznej". Skandal z 11 listopada
Przypomnijmy, że Międlar był organizatorem marszu narodowców, który przeszedł przez Wrocław 11 listopada ubiegłego roku. Zgromadzenie zakończyło się awanturą – w stronę ludzi poleciały butelki, race i petardy. Urząd miejski podjął wtedy decyzję o rozwiązaniu marszu.

Kim jest Jacek Międlar?
Jacek Międlar kontrowersje wzbudza nie od dziś, a rozpoznawalny stał się kilka lat temu. Nosił wówczas sutannę i przynależał do Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Wyrobił sobie markę kapelana skrajnej prawicy w Polsce. Chętnie i aktywnie brał udział w wydarzeniach tego środowiska, głosząc nienawistne hasła.

Z czasem zmusiło to jego kościelnych przełożonych do wydalenia go za zgromadzenia. Wówczas Jacek Międlar na dobre zajął się działalnością polityczną.