Jest podejrzany o zabójstwo żony. Okazuje się, że Dariusz S. to znany działacz PiS w Trójmieście

Rafał Badowski
Okazuje się, że Dariusz S., który jest podejrzewany o zabicie własnej żony w Gdyni w ostatni piątek, jest wpływowym działaczem PiS z Trójmiasta. Miał znajomości wśród polityków PiS w regionie, pełnił też ważne funkcje w trójmiejskich spółkach. naTemat dotarło za kulisy szybkiej kariery Dariusza S. w trójmiejskich strukturach PiS.
Dariusz S. to wpływowy polityk PiS w Trójmieście.
W Gdyni doszło 22 lutego do głośnego zabójstwa. 53-letni Dariusz S. miał zabić żonę, po czym wszedł na dach i z niego spadł. Nie wiadomo, czy była to próba samobójcza, czy mężczyzna po prostu zsunął się z dachu. Do morderstwa miało dojść przy synach. Nic im się jednak nie stało.

Wymiar polityczny tej tragedii nadają doniesienia medialne TVN24, a także informacje, do których dotarło naTemat. Dariusz S. to znana postać w trójmiejskim środowisku PiS.

Publicysta sympatyzującej z prawicą "Riviery"
Znany był jako publicysta zamieszczający teksty w sympatyzującym z prawicą sopockim miesięczniku "Riviera" i na stronie sopockiego PiS.


Najpierw kandydował na radnego z Sopotu z komitetu Wojciecha Fułka, a następnie w 2014 r. z PiS, z drugiego miejsca na liście. Nie udało mu się wejść do sopockiego samorządu, ale objął stanowisko członka Rady Nadzorczej spółki Energa Wytwarzanie.

– Opozycja nagłośniła, że obsadzamy stanowiska swoimi i już w czerwcu 2016 roku został odwołany z rady nadzorczej – powiedział polityk pomorskiego PiS w rozmowie z TVN24. Jak zauważył rozmówca serwisu, S. pozostał wpływową postacią w obozie PiS. Potem pracował jako koordynator w innej spółce, Energa-Oświetlenie.

Szybka kariera S. w oparciu o PiS
Skąd Dariusz S. znalazł się w środowisku PiS? Grzegorza Ksepko, wiceprezesa Energa SA i działacza PiS S. miał poznać w sopockim kościele pw. Zesłania Ducha Świętego. S. należał do jednej ze wspólnot modlitewnych. Ksepko przychodził na nie z żoną. S. wiosną 2014 roku pojawił się na jednym ze spotkań sopockiego Prawa i Sprawiedliwości.

Został na nim przedstawiony jako sympatyk PiS-u, konserwatysta i członek grupy modlitewnej. Podczas układania list w wyborach samorządowych w 2014 roku Dariusz S. niespodziewanie dostał 2. miejsce na liście w obwodzie Sopot-Centrum. Wielu działaczy PiS miało być tym faktem oburzonych.

Klęska S. w wyborach samorządowych
Za S. miał wtedy ująć się jeden z radnych sejmiku wojewódzkiego. – Obronił go, twierdząc, że ręczy za niego, że jest oddanym prawicowcem. Sam S. chciał załagodzić sytuację. Ostatecznie utrzymał 2. miejsce – mówi osoba, znająca go prywatnie.

Jednak w wyborach S. uzyskał tylko 77 głosów i nie dostał się do Rady Miasta Sopotu. Była to dla niego osobista porażka. Następnie zapisał się do PiS i pod koniec 2014 r. został pełnoprawnym członkiem partii.
Był zaangażowany w wybory w 2015 roku. Po wygranych wyborach w PiS i objęciu funkcji wiceprezesa Energa SA przez Grzegorza Ksepko S. znalazł zatrudnienie w jednej ze spółek. Na początku 2016 roku został członkiem rady nadzorczej Energa Wytwarzanie.

S. wszedł do rady razem z takimi postaciami trójmiejskiego środowiska PiS jak Beata Iżyłowska – dyrektor biura posła na Sejm Janusza Śniadka (były przewodniczący NSZZ Solidarność – red.), Jerzy Milewski – wpływowy radny Gdańska czy Bartosz Łapiński – radny Sopotu.

Pomagał przy organizacji Energii Wolności
W czerwcu 2016 został z niej usunięty, a kilka dni później zatrudniony w Energa-Oświetlenie jako koordynator ds. komunikacji i promocji. Został oddelegowany do pomocy przy organizacji festiwalu Energia Wolności, który odbył się w rocznicę "cudu nad Wisłą" przy stadionie w Gdańsku-Letnicy. Trudno mówić o frekwencyjnym sukcesie imprezy.

Kilka miesięcy po festiwalu przeprowadził się do Małego Kacka w Gdyni, gdzie doszło do tragedii w ostatni piątek. W dzień zabójstwa S. miał być w pracy. Przygotowywał listę osób, które z Energa-Oświetlenie miały jechać na pielgrzymkę do Częstochowy.

Żona S. była nauczycielką języka angielskiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Gdyni. Była pogodną i lubianą nauczycielką wśród uczniów. Mocno angażowała się w pracę z nimi. Często przygotowywała ich do olimpiad i zawodów międzyszkolnych. Osoby, które znały S., wspominają go jako wpływową osobę.