PiS nie potrafił, oni dali radę. To pierwsze miasto, które da 500+ niepełnosprawnym. "Zawstydzili rząd"

Katarzyna Zuchowicz
Na nic zdały się protesty niepełnosprawnych i ich rodziców w Sejmie. Politycy PiS przez 40 dni omijali ich raczej szerokim łukiem. Rząd się nie ugiął, nie znalazł dla nich wsparcia, o kwocie 500 zł nie wspominając. Tym większe znaczenie ma dziś to, co właśnie szykuje się w Krakowie. To pierwsze miasto w Polsce, które już od marca wprowadza swoje 500+ dla pewnej grupy opiekunów niepełnosprawnych.
Wrzesień 2018, rodzice niepełnosprawnych protestują w Krakowie. Od 1 marca 2019 r. Kraków wprowadza 500 zł dla opiekunów niepełnosprawnych dorosłych. Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Na początku musimy wyjaśnić – krakowskie 500+ nie jest tym samym, o które walczyli rodzice w Sejmie. – My mówiliśmy o głodowych rentach dzieci niepełnosprawnych od urodzenia. A Kraków zaspokoił potrzeby opiekunów niepełnosprawnych dorosłych – mówi nam Iwona Hartwich, jedna z głównych twarzy ubiegłorocznego protestu.

Ale mimo to, przyklaskuje decyzji władz miasta. Bo Kraków pokazał, że jak ktoś chce, to można.

– Czy zawstydzili rząd? Oczywiście, że tak. Każde miasto, które wprowadzi 500 zł na życie, czy dla opiekunów, czy dla osób chorych od urodzenia, zasługuje dziś na medal. Bo są tam włodarze z empatią. A po stronie rządu widzimy po prostu beton i niechęć. Wszyscy rodzice dzieci niepełnosprawnych zastanawiają się, o co w tym chodzi – mówi Iwona Hartwich.


"Żeby nikt nie czuł się zbędny"
Pomysł wprowadzenia dodatku 500 zł dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych prezydent Jacek Majchrowski ogłosił w kampanii przed wyborami samorządowymi. W Krakowie słychać, że to przez protest Sejmie.

On sam przyznał, że obserwował jego przebieg z zażenowaniem. – Robimy to, czego nie potrafi rząd – mówił. – To będzie comiesięczne wsparcie w gotówce. Nie żadne bony czy leki. Państwo polskie nie udziela wystarczającej pomocy lub nie chce udzielić tej pomocy. Z dużym zażenowaniem obserwowałem protest w Sejmie opiekunów niepełnosprawnych osób dorosłych, walczących o godne życie dla swoich dorosłych dzieci. To co dla rządu jest niewykonalne, mam nadzieje uda się w Krakowie – zapowiadał .
Jacek Majchrowski
prezydent Krakowa

Nie można zapominać, że są wśród nas ludzie słabsi. Chciałbym, żeby nikt w naszym mieście nie czuł się wykluczony, nikt nie czuł się zbędny. Chciałbym, żeby każdy czuł się u siebie. Czytaj więcej



W połowie lutego radni jednogłośnie przyjęli uchwałę. – To, co nie udało się na poziomie centralnym, udało się zrealizować na poziomie lokalnym. Taka dziś rola samorządów. Jeśli ze względów ideologicznych nie udaje się do czegoś przekonać władz centralnych, samorządy biorą pewne sprawy na swoje barki – mówi naTemat Aleksander Miszalski, przewodniczący krakowskiej PO.

Świadczenie ma być wypłacane od marca. Jak podaje "Gazeta Krakowska", z pomocy ma korzystać ok. 500 osób. Rocznie ma być przeznaczone na nią około 2,5 mln zł.

Chodzi o opiekunów osób dorosłych, których sytuacja bytowa nie raz jest bardzo trudna, gdyż opiekując się niepełnosprawnym, sami nie mogą podjąć pracy. Nie dotyczy wszystkich. – 500 zł będzie przyznawane z urzędu, dla osób już korzystających z zasiłku opiekuńczego. Nie będzie więc trzeba składać żadnych wniosków – lokalne media obiegły słowa dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa, Elżbiety Kois-Żurek.

"Ta grupa jest bardzo poszkodowana"
– Absolutnie bardzo dobrze się stało, że te osoby dostały pieniądze! Ta grupa też jest bardzo poszkodowana. Mam nadzieję, bo tak obiecał prezydent Krakowa, że w następnej kolejności będą to renciści socjalni – mówi Iwona Hartwich.

Dodaje, że Kraków zrobił jeszcze jedną rzecz: – Zweryfikowali uprawnionych, żeby nie było tak, że świadczenie dostaje opiekun, który nie mieszka ze swoim podopiecznym, a tak czasem bywa. Wyłonili grupę osób naprawdę w potrzebie.

"Dobry pomysł. Tak powinno być w całym kraju", "Czekam na inne lokalizacje, które się przyłączą do tej akcji. 500 to niewiele, ale lepsze to niż nic", "Brawo Kraków" - oceniają komentujący w internecie.
Fot. Screen/FB
Szykują nowy protest pod Sejmem
Krakowskie 500 zł staje się już symbolem, choć jeszcze nie weszło w życie. – Jeśli to się sprawdzi, inne miasta jak najbardziej powinny z tego skorzystać – uważa Aleksander Miszalski.

– My też w Toruniu walczymy, ale nie wiem, czy uda nam się wywalczyć 500 zł dla niepełnosprawnych. A przecież nie chodzi o to, żeby jedno miasto miało, a drugie nie. Takie rzeczy powinien zabezpieczyć rząd. I to odgórnie. Tym bardziej, że dziś słyszymy, że jednak są pieniądze – mówi Iwona Hartwich.

Gdy na sobotniej konwencji Jarosław Kaczyński ogłosił szereg nowych obietnic, w tym 500+ na każde dziecko i trzynastkę dla emerytów, w wielu ludziach się zagotowało. "Co czują rodzice osób niepełnosprawnych, którzy z chorymi dziećmi koczowali w Sejmie, byli przez polityków obrażani a chcieli jedynie 500 zł dodatku?" - pytali internauci.

Rodzice niepełnosprawnych jednak nie odpuszczają. 23 maja organizują protest w Warszawie. Dokładnie tuż przez wyborami do PE. – Oczywiście nie wierzymy, że pan Kaczyński jeszcze raz otworzy portfel dla osób niepełnosprawnych. Ale chcemy dotrzeć do społeczeństwa. Jeszcze raz chcemy pokazać, że niepełnosprawni są, że musimy dopominać się o pomoc dla nich – zapowiada Iwona Hartwich.