Szydło zagotowała się po zaczepce Thun. "Niechże się Pani nie kompromituje"

Rafał Badowski
Wszystko zaczęło się od informacji o dyrektorce szkoły podstawowej koło Krakowa, której grozi zwolnienie za wpuszczenie do szkoły dwóch studentów z Algierii. Wiadomość tę skomentowała Róża Thun z PO, zaczepiając przy okazji Beatę Szydło i Annę Zalewską, szefową MEN. Była premier stanowczo odpowiedziała europosłance.
Beata Szydło nie wytrzymała po poście Róży Thun na Twitterze. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
"Gazeta Wyborcza" podała, że dyrektorce szkoły podstawowej z Dobczyc koło Krakowa grozi zwolnienie dyscyplinarne. Miała wprowadzić do szkoły podstawowej dwóch studentów z Algierii, którzy opowiadali dzieciom o swoim kraju i uczyli je pisać po arabsku.

Skomentowała to na Twitterze europosłanka Platformy Obywatelskiej Róża Thun. "Ambitny plan Anny Zalewskiej i Beaty Szydło na kandydowanie do Parlamentu Europejskiego: Zakazać używania cyfr arabskich w całej UE! A co?" – napisała. Na ten wpis zareagowała Beata Szydło.
"Pani Różo, niechże się Pani nie kompromituje. Przecież wydaje się Pani osobą poważną. Proszę ochłonąć...z pozdrowieniami" – napisała wicepremier na Twitterze. Na to jeszcze raz zareagowała Róża Thun, która odniosła się do doniesień na temat możliwego zwolnienia dyrektorki. "Poważną sprawą jest grożenie zwolnieniem dyrektorce, która uczy dzieci, że świat jest ciekawy i różnorodny. Widzę, że Pani jako wicepremierki Naszego Kraju, to nie porusza. Mnie tak! Nawet bardzo" – odpowiedziała Beacie Szydło.


Beata Szydło w ostatnich dniach, gdy ogłoszono jej kandydaturę do PE, stała się bardziej aktywna w mediach. We wtorek wieczorem wystąpiła w TVP w innej sprawie związanej z edukacją. Przyniosła do studia "Gazetę Wyborczą" i powołała się na jej publikację. "GW" w krytycznym tonie skomentowała planowane podwyżki dla nauczycieli jako element rozdawnictwa w wykonaniu PiS. Gazeta przeprosiła już za niefortunną okładkę.