Minister rolnictwa rozbił bank. Ujawniono, jaką kwotę przeznaczył na nagrody

Adam Nowiński
Jan Krzysztof Ardanowski jest bardzo hojnym ministrem rolnictwa. I nie chodzi tutaj o dopłaty dla rolników, a o premie, które szef resortu rozdał urzędnikom i podległym mu organizacjom. Łącznie kosztowały one budżet państwa ponad 264 miliony złotych. Jak podaje OKO.press, najwięcej pieniędzy na premie trafiło do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski był bardzo hojny dla podległych mu urzędników. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
264 miliony i 102 tysiące złotych to łączna kwota nagród, które 2018 r. otrzymali pracownicy podlegający ministrowi rolnictwa – pisze OKO.press. Tym samym minister Jan Krzysztof Ardanowski poszedł w ślady swojego poprzednika Krzysztofa Jurgiela, któremu zarzucano rozrzutność w sprawie nagród dla podległych mu urzedów i organizacji. Ale obecny szef resortu rolnictwa był hojniejszy, bo przebił "osiągnięcie" Jurgiela o 91 milionów.

Najwięcej dostali urzędnicy ARiMR – 99,3 miliona złotych – oraz KRUS: 67 milionów złotych. Ale na liście premiowej ministra Ardanowskiego znalazły się także m.in. Główny Inspektorat Weterynarii, Centrum Doradztwa Rolniczego, a nawet Polski Klub Wyścigów Konnych.


Wykaz kwot przyznanych premii przygotowało samo Ministerstwo Rolnictwa w odpowiedzi na interpelację dwójki posłów Platformy Obywatelskiej: Doroty Niedzieli i Kazimierza Plocke. W jej treści zawarto także informację, że ministrowi podległe są 23 jednostki organizacyjne, a 69 jest przez niego nadzorowanych. Łącznie pracuje w nich 31 tysięcy osób. Po szybkiej kalkulacji na każdego przypada średnio 8362 zł brutto rocznie.

Tymczasem minister ma cały czas do rozwiązania problem z protestującymi rolnikami i hodowcami, który co jakiś czas wychodzą na ulicę i dają o sobie znać ze swoimi postulatami. Te nagrody z pewnością nie pomogą załagodzx

źródło: OKO Press