"Spłać mnie i odchodzę". Ujawniono awanturę w szatni Realu Madryt po blamażu z Ajaksem

Mateusz Marchwicki
Blamaż Realu Madryt, który odpadł z Ligi Mistrzów po przegranej z Ajaksem Amsterdam aż 1:4, bardzo mocno uderzył w morale Królewskich. Hiszpańskie media informują o tym, co działo się tuż po feralnym meczu. W szatni było naprawdę gorąco.
W szatni Realu było naprawdę gorąco. Fot. facebook.com/RealMadrid
Jeden z madryckich dzienników relacjonuje, że prezydent Realu Madryt Florentino Perez był zły na zawodników po porażce z holenderskim zespołem. Schodząc wraz z piłkarzami do szatni przemawiał tam przez kilka minut. Zarzucił piłkarzom brak poświęcenia i zbyt dużo wolnego czasu.

W obronę swoich kolegów z boiska miał wziąć kapitan drużyny Sergio Ramos, który co prawda z powodu żółtych kartek na boisku nie wystąpił, ale z uwagą przyglądał się grze zespołu. Ramos miał oskarżyć szefa Realu o słabe planowanie. Oskarżył go i cały zarząd o cały słaby dla Realu sezon.


– Spłać mnie i odchodzę – takie zdanie miało paść z ust kapitana w szatnianej dyskusji. I to nie był koniec – Ramos dalej mówił do prezydenta klubu. – Dałem z siebie wszystko dla tego herbu, dla tego klubu i nawet dla ciebie – mówił kapitan. Całej dyskusji przyglądali się pozostali piłkarze.

Dodajmy, że po meczu zarząd Realu Madryt obradował do drugiej w nocy. Pojawił się pomysł natychmiastowego zwolnienia trenera Santiago Solariego i sprowadzenia Jose Mourinho, który pozostaje jednak w fatalnych relacjach z Ramosem. Rozbieżne zdania nie pozwoliły na podjęcie żadnych decyzji. Pojawił się również pomysł ponownego ściągnięcia na ławkę trenerską Zinedine'a Zidane'a.

źródło: as.com