Prababcia 3-letniej Amelki widziała jej porwanie. Ujawniła, jak do tego doszło

Mateusz Marchwicki
Cała Polska szuka 3-letniej Amelki i jej mamy, które w czwartek w południe zostały porwane z jednego z białostockich osiedli. Prababcia dziewczynki opowiedziała, jak wyglądał ten dramatyczny moment.
Prababcia Amelki była świadkiem porwania jej i jej matki. Fot. Polskie Radio Białystok / KWP Białystok
– Podjechał samochód, zatrzymał się, wyskoczyło dwóch facetów i je chwycili – powiedziała portalowi TVP Info babcia uprowadzonej kobiety.

Chwilę przed porwaniem babcia razem z wnuczką i jej dzieckiem były na zewnątrz. Kobieta zeznała, że "wnuczka wysiadła z samochodu, postawiła dziecko na ziemi, mała stała, a ja siedziałam i się przyglądałam". – W tym samym momencie (..) podjechał samochód, zatrzymał się, wyskoczyło dwóch facetów i je chwycili – dodała.

Nestorka podkreślała, że wszystko stało się w błyskawicznym tempie. – Oni się nie kryli, to było tak jak na gangsterskich filmach. Wzięli dziecko pod pachę, widziałam że się szarpała – relacjonowała babcia 25-latki. Przypomnijmy, kobieta wraz z 3-letnią córeczką zostały porwane rano spod bloku na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku. Jak na razie policja odnalazła pozostawiony przez porywaczy samochód. Uruchomiono także system Child Alert. Dzięki niemu wizerunek porwanego dziecka publikowany jest w mediach, na banerach reklamowych czy w smartfonach.


źródło: tvp.info