"Proszę was...". Magdalena Adamowicz komentuje wynik WOŚP i apeluje do Polaków

Adam Nowiński
Dla Magdaleny Adamowicz podsumowanie zbiórki 27. Orkiestry Świątecznej Pomocy było z pewnością wyjątkowym wydarzeniem. Stąd też nie mogło zabraknąć jej głosu podczas oficjalnej konferencji. Za pośrednictwem Skype podziękowała swojemu mężowi, Pawłowi Adamowiczowi, oraz drugiej, wyjątkowej osobie.
Magdalena Adamowicz podsumowała wynik WOŚP. Fot. Twitter / Magdalena Adamowicz
– Paweł wychowany był tak, że trzeba dzielić się z innymi. Pomagaliśmy wielu, uczyliśmy tego nasze dzieci. Dlatego po jego śmierci pojawiła się myśl, żeby nie przynosić kwiatów, ale wpłacić symboliczną kwotę na WOŚP. Potem stała się niesamowita rzecz. Te małe kwoty dzięki tobie Pawle i tobie Patrycjo zmieniły się w kwotę 16 milionów złotych – mówiła Magdalena Adamowicz, wspominając swojego tragicznie zmarłego męża oraz internautkę Patrycję Krzemińską, autorkę "ostatniej puszki Pawła Adamowicza".

Poinformowała także, że za zebrane pieniądze, które ofiarodawcy wpłacali w zamian za kwiaty na pogrzeb Pawła Adamowicza, udało się kupić w pełni wyposażoną karetkę. – Tu cisną mi się na usta ostatnie słowa Pawła: "Gdańsk jest wielki, Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem. Jesteście wspaniali" – powiedziała wdowa po byłym prezydencie Gdańska.


Swoje przemówienie zakończyła apelem, który dotyczył walki z mową nienawiści. – Byłam ogromnie wzruszona tym wydarzeniem, tym co się stało. Ile dobra po tej tragedii doświadczyliśmy. Nie zamykajmy się. Proszę was, żeby napotkaną nienawiść zamieniać na miłość i wzajemny szacunek.

Przypomnijmy, że podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrano ponad 175 milionów złotych, prawie 50 milionów więcej niż w 2018 roku.