"Jesteś niezłą kocicą". Tak ksiądz z Ząbkowic Śląskich przygotowywał 13-latkę do bierzmowania

Łukasz Grzegorczyk
Wiadomości o charakterze pedofilskim miał wysyłać ksiądz z Ząbkowic Śląskich do jednej z uczennic, które przygotowywał do bierzmowania. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", kuria zareagowała dopiero po trzecim zgłoszeniu matki. Sprawą zajmuje się prokuratura.
13-latka miała dostawać od księdza wulgarne SMS-y. Interweniowała matka, sprawą zajęła się prokuratura. fot. 123RF / zdjęcie poglądowe
35-letni ksiądz Mariusz J. jeszcze niedawno pełnił posługę w parafii św. Anny w Ząbkowicach Śląskich. Kiedy ujawniono jego wiadomości, które wysyłał do 13-letniej dziewczynki, ksiądz został wydalony.

Więcej szczegółów w sprawie podaje "Gazeta Wyborcza". Według dziennika, Mariusz J. wysłał 13-latce m.in. SMS o treści: "Jesteś niezłą kocicą". To podobno jedna z najłagodniejszych wiadomości, które nastolatka miała otrzymywać od kapłana.

Prokurator Tomasz Orepuk, szef świdnickiej prokuratury okręgowej, pod którą podlega placówka w Ząbkowicach w rozmowie z "Wyborczą" nie chciał zdradzić szczegółów śledztwa. Potwierdził jedynie, że matka 13-latki zgłosiła się na policję, ponieważ zaniepokoiła ją korespondencja córki z księdzem.


"GW" informuje, że prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie, ale matka nastolatki przed zgłoszeniem na policję miała jeszcze interweniować w kurii w Świdnicy. Po jej trzeciej wizycie 35-letni ksiądz został wyrzucony z parafii. Mariusz J. trafił do Domu Księdza Emeryta w Świdnicy.

Raport ws. pedofilii
Niedawno polscy biskupi skrytykowali raport dotyczący tuszowania pedofilii przez hierarchów polskiego Kościoła. Trafił on bezpośrednio do rąk papieża Franciszka. W raporcie oskarżeni zostali m.in. dwaj biskupi z Wrocławia: kard. Henryk Gulbinowicz i abp Marian Gołębiewski. 

W dokumencie wymieniono najbardziej skandaliczne przypadki, w których doszło do ochrony księży sprawców przez biskupów oraz innych przełożonych. Cały raport o pedofilii w polskim Kościele można przeczytać i pobrać w wersji PDF tutaj

źródło: "Gazeta Wyborcza"