Magiczny wieczór Ronaldo w Lidze Mistrzów. Portugalczyk rozszarpał Atletico i przepchnął Juventus do kolejnej rundy
Wydawało się, że ich sytuacja już jest beznadziejna – Juventus pierwszy mecz w 1/8 finału Ligi Mistrzów przegrał na wyjeździe z Atletico 0:2. W rewanżu do głosu doszedł jednak ten, który w Champions League czuje się jak ryba w wodzie – Cristiano Ronaldo. Portugalczyk strzelił trzy bramki i zapewnił swojej drużynie awans po wygranej 3:0.
Ta taktyka jednak zupełnie nie popłaciła. Sygnał ostrzegawczy gospodarze wysłali już na początku meczu, bo kilka chwil po rozpoczęciu meczu piłkę w bramce gości umieścił Giorgo Chiellini. Sędzia gola jednak nie uznał, bo chwilę przed bramką Ronaldo faulował bramkarza Atletico. Ale już inaczej było w 27. minucie, kiedy Ronaldo skorzystał z dośrodkowania Bernardeschiego i trafił do siatki z bliska głową.
Wydawało się, że Oblak w tej sytuacji poradził sobie, ale powtórki wykazały, że golkiper Atletico wybił piłkę już zza linii bramkowej.
Gospodarze poczuli krew i dalej nacierali na Atletico. Swój cel osiągnęli już pod koniec meczu – w 86. minucie Bernardeschi dał się sfaulować w polu karnym gości. Rzut karny na bramkę zamienił Cristiano Ronaldo i w ten sposób zapewnił Juve awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów.