"Chłopek-roztropek. Wygląda jak hipster z placu Zbawiciela". Brudziński wykpił lidera rolników

Rafał Badowski
Nie ma znaczenia, czy ktoś jest rolnikiem, finansistą, bankowcem, pedagogiem: jeśli łamie prawo albo powoduje realne zagrożenie zdrowia i życia innych obywateli, to jest chuliganem, a do sądu należy stwierdzenie, czy również przestępcą – tak Joachim Brudziński w radiowej Trójce skomentował środowy protest rolników w Warszawie.
Joachim Brudziński nazwał lidera AGROunii Michała Kołodziejczaka chłopkiem-roztropkiem i hipsterem z pl. Zbawiciela. Kołodziejczak był liderem środowego strajku rolników w Warszawie. Fot. Cezary Aszkiełowicz i Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Minister spraw wewnętrznych zapowiedział, że lider AGROunii musi liczyć się z konsekwencjami. Michał Kołodziejczak stoi bowiem za demonstracją rolników w stolicy, którzy w środę doprowadzili do paraliżu miasta.

– W telewizji najpierw wygląda jak hipster z placu Zbawiciela, a na protest w Warszawie zakłada czapkę i stylizuje się na chłopka-roztropka – w taki sposób o Kołodziejczaku mówił w Trójce Brudziński. Za swoje wcześniejsze słowa o "chuliganerii" rolników nie zamierza jednak przepraszać. Przekonuje, że z własnego doświadczenia wie, jak to jest być rolnikiem.


– Jestem wnukiem sądeckich górali i chłopów. Całe moje wakacje to była praca na roli – moje mocne słowa nie były skierowane do rolników, tylko do tych, którzy łamią prawo – tłumaczył na antenie rozgłośni.

Brudziński: rolnicy muszą ponieść konsekwencje
Brudziński już w środę zapowiedział, że rolnicy, którzy prowadzili w Warszawie protest w szczycie komunikacyjnym, muszą ponieść konsekwencje.

Rolnicy z AGROunii zablokowali w Warszawie plac Zawiszy. Rozsypali jabłka i słomę, na jezdni położyli także świńskie łby. Protestujący domagali się między innymi interwencji na rynku trzody chlewnej i zwiększenia udziału polskich produktów w sieciach sklepów wielkopowierzchniowych. Zatrzymano osiem osób, kilkadziesiąt wylegitymowano.

źródło: Polskie Radio