Zapytali Kempę o znajomość języka angielskiego. Ona już nie błysnęła tak jak Miller...

Adam Nowiński
Znajomość języków obcych to podstawa jeśli chodzi o kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Jednym z nich jest minister ds. pomocy humanitarnej Beata Kempa, która startuje jako "dwójka" z listy Zjednoczonej Prawicy na Dolnym Śląsku. W Radiu ZET została zapytana o umiejętności lingwistyczne. Wyszło... nieciekawie.
Beata Kempa długo nie chciała przyznać się, na jakim poziomie zna język angielski. Zrzut ekranu z Radio ZET / 20.03.2019
– Już dzisiaj trzeba znać (angielski – red.)... oczywiście. Ale też trzeba powiedzieć, że w PE należy władać i wypowiadać się w językach ojczystych, jest tłumaczenie symultaniczne... – tłumaczyła się z konieczności znajomości języka angielskiego Gość Radia ZET Beata Kempa. Nie chciała jednak zdradzić poziomu swoich umiejętności.

Zasłonięcie się tłumaczem nie pozwoliło minister uciec od kolejnego argumentu, że przecież w Parlamencie Europejskim prowadzi się nie tylko przemowy plenarne, ale także rozmowy kuluarowe.

– Oczywiście, gdyby nie te rozmowy kuluarowe, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, nie mielibyśmy sukcesu w postaci memorandum na wspólną pomoc humanitarną, a taki sukces odnieśliśmy – powiedziała Kempa i stwierdziła, że chociaż miała tłumacza, to w rozmowach z kongresmenami z niego nie korzystała. W końcu przyznała się jednak, że jej znajomość angielskiego jest "na poziomie podstawowym bardzo dobrym".


O angielski był tego samego dnia pytany w RMF FM były premier Leszek Miller. Ale jego odpowiedź była zupełnie inna. Od razu przeszedł płynnie do odpowiedzi w języku angielskim i nie musiał zasłaniać się obecnością tłumacza...

źródło: Radio ZET