"Jestem przerażona, że w XXI wieku ma takie poglądy". Oto z kim Jarosław Kaczyński szuka sojuszu

Katarzyna Zuchowicz
Zwalcza feminizm i aborcję, nie uznaje gender i związków jednopłciowych, atakuje Unię Europejską. Jarosław Kaczyński szukając w Europie nowych sojuszników nie mógł lepiej trafić. Hiszpan Santiago Abascal, o którym kilka lat temu nikt na kontynencie nie słyszał, ma to wszystko we krwi. Gdy przyjechał do Warszawy spotkać się z prezesem PiS, prawica niemal wpadła w euforię. Ale inni są przerażeni. Między innymi kobiety. – Obaj nienawidzą kobiet – reaguje jedna z posłanek.
Spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z liderem skrajnie prawicowej, hiszpańskiej partii Vox – Santiago Abascalem. Fot. Screen/Twitter
"Lider VOX w Warszawie" – obwieściły z dumą prawicowe media, choć wielu Polaków, również prawicowych, pewnie nigdy o tej partii nie słyszało. Santiago Abascal objawił się dopiero pod koniec ubiegłego roku, gdy jego skrajnie prawicowe ugrupowanie zdobyło w parlamencie Andaluzji więcej mandatów niż ktokolwiek się spodziewał (12).

W Europie wywołało to ogromny szok. W ten sposób pierwszy raz od upadku dyktatury wojskowej w 1975 roku, skrajna prawica niemal szturmem doszła w Hiszpanii do głosu. Co prawda Vox nie ma dziś swoich przedstawicieli ani w parlamencie krajowym, ani w Parlamencie Europejskim, ale może się to zmienić.


W kwietniu Hiszpanów czekają przedterminowe wybory. A notowania Vox w ostatnich miesiącach szły w górę. Jeszcze w grudniu partię Abascala popierało ok. 3,7 proc. Hiszpanów. Ostatni sondaż, jak podał Reuters – wykazał ok. 12 proc. poparcia, co dawałoby skrajnej prawicy 38 miejsc w parlamencie.

"To bardzo groźne dla Polski"
A teraz Santiago Abascal przyjechał do Warszawy spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim. "Pięknie. Mam nadzieję, że Vox będzie w grupie z PiS", "Wspólnie będziemy pracować nad powrotem Polski I Hiszpanii do miejsca na które zasługują w UE" – ekscytuje się część komentujących w sieci.

Niektórzy się śmieją, ża Kaczyński szuka sojuszu w mało znaczącej i mało znanej partii.

Ale po spotkaniach m.in. z włoskim nacjonalistą Matteo Salvinim, ten nowy, potencjalny sojusz i tak zmroził wielu Polaków. – To przygotowywanie do stworzenia nowej międzynarodówki ugrupowań nacjonalistycznych, populistycznych, antyeuropejskich. Wstyd, że Polska prowadzi taka politykę i szuka takich sojuszników – ocenia w rozmowie z naTemat Paweł Zalewski, kandydat Koalicji Obywatelskiej do PE, wcześniej wieloletni europoseł.

Podkreśla, że jest to bardzo groźne dla Polski: – To jest znalezienie się w gronie tych, którzy najpierw zniszczą Europę, a potem będą realizowali swoje interesy kosztem Polski. Myślę, że Hiszpanie będą zawierali sojusze z silniejszymi ugrupowaniami politycznymi, które na przykład będą prorosyjskie i będą szukały wsparcia silniejszego partnera, którym jest Rosja.

Kobiety są zaniepokojone
Szukanie sojuszu z liderem hiszpańskiej skrajnej prawicy zaniepokoiło m.in. kobiety. Tu komentarze internetowe mówią same za siebie. "Sojusz PiS w Europie przeciwko kobietom", "Przez takie sojusze kobietom niedługo będzie odebrany głos" – ostrzegają niektórzy. – Ten sojusz mnie nie dziwi. Obaj panowie i obie partie nienawidzą kobiet. Santiago Abascal wzywa do delegalizacji organizacji feministycznych, chce anulować ustawę o przemocy domowej wobec kobiet, domaga się zakazu aborcji. Abascal nie stroni też od ostrej retoryki: "feminazistkami" nazywa działaczki walczące o prawa kobiet. Sam twierdzi, że jest dumny z nazywania go "seksistą" – mówi naTemat posłanka PO Monika Wielichowska.

Dodaje, że obaj panowie z pewnością będą mieć wiele wspólnych tematów do rozmowy: – PiS z kolei uważa, że jednorazowe pobicie to jeszcze nie przemoc, nie realizuje konwencji antyprzemocowej, kilkakrotnie chciał wypowiedzieć konwencję.
Monika Wielichowska
posłanka PO

To PIS chciał, aby Niebieska Karta nie była zakładana z urzędu, a za zgodą ofiary. To PIS pozbawił rządowych dotacji kobiece NGO, które kobietom pomagały i wspierały. A od ponad trzech lat mamy w Polsce rząd, który krok po kroku zabiera kobietom ich prawa.



Przeciwko organizacjom feministycznym
Santiago Abascal, lat 42, wygrał w Andaluzji właśnie m.in. na silnych hasłach antyfeministycznych. "Hiszpańska skrajna prawica nie tylko nienawidzi imigrantów, ale też kobiet" – grzmiały niektóre nagłówki.

W liczącym 100 stron programie jego partii znalazły się zapisy m.in. o tym, by wycofać ustawę o przemocy domowej wobec kobiet, bo skoro prawa kobiet i mężczyzn są równe, takie prawo nie jest potrzebne i dyskryminuje mężczyzn. Vox jest też za zastąpieniem ministerstwa ds. gender ministerstwem rodziny.

"To zbliżenie brzmi groźnie"
– Jestem przerażona, że ma takie poglądy na sprawy kobiet. Mam nadzieję, że nie jest to jakiś trend, który przebije się w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jednak brzmi to trochę groźnie, jeśli w W XXI wieku pojawiają się tego typu głosy. Po tym, co kobietom udało się uzyskać w walce o ochronę kobiet przed przemocą, w tym domową. Tym bardziej, że ustawodawstwo hiszpańskie przez wiele krajów było podawane tu za wzór – reaguje w
rozmowie z naTemat Urszula Nowakowska, założycielka Centrum Praw Kobiet.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że obie partie – PiS i Vox – coś w tym zakresie łączy.

– Pachnie zbliżeniem, które brzmi groźnie. Jeśli takie partie zyskają znaczącą liczbę przedstawicieli do PE, może to grozić regresem jeśli chodzi o ochronę praw kobiet na szczeblu EU. Mogłoby to spowolnić prace nad unijnym ustawodawstwem dotyczącym równouprawnienia praw kobiet i mężczyzn oraz ochrony przed przemocą – uważa Nowakowska.

Podziwia Orbana i Polaków
Partia Vox jest też antyimigracyjna, antyaborcyjna i narodowa. Głosi np. hasła "Hiszpanie najpierw". Występuje przeciwko aborcji, operacjom zmiany płci w publicznej służbie zdrowia i związkom jednopłciowym.

Więcej pisaliśmy o niej w naTemat po wyborach w Andaluzji – chciałaby deportować nielegalnych imigrantów, zamknąć meczety fundamentalistów, przywrócić kontrolę na granicach, zbudować mur w Ceucie i Melilli, hiszpańskich enklawach w Maroku, a także aresztować i deportować imamów-ekstremistów.

Abascal, który spotyka się z Kaczyńskim, podziwia też m.in. Victora Orbana – za suwerenną politykę i wartości chrześcijańskie. Podczas wizyty w Warszawie napisał na Twitterze, że "naród polski jest godny podziwu w obronie swojej wolności i tożsamości narodowej".

"To naród, który przeżył dwa totalitaryzmy – nazistowski i komunistyczny. Zakazano obu, bo miliony Polaków, żydów i katolików, było ofiarami totalitaryzmów" – podkreślił. Pokazał też zdjęcia ze spaceru po Warszawie. Z kolei w hiszpańskich mediach i na Twitterze, wielu pisało, że Abascal spotyka się z ultrakatolickim Kaczyńskim.
– Nie wiadomo, kto jest mistrzem, a kto uczniem. Kaczyński czy Abascal. Jeden wart drugiego – ocenia Monika Wielichowska.