"Edukacja seksualna chroni przed pedofilią". Maja Ostaszewska odpowiada Kaczyńskiemu
Aktorka Maja Ostaszewska jest oburzona postawą Jarosława Kaczyńskiego. Uważa, że prezes PiS szkodzi dzieciom i środowisku LGBT+. W wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" wytłumaczyła, dlaczego edukacja seksualna powinna być obowiązkowa.
Aktorka podkreśliła, że ma dwójkę dzieci i cieszy się, że Rafał Trzaskowski podpisał Kartę LGBT+.
Jeśli przeczytamy założenia edukacji seksualnej, to zobaczymy, że wyjaśniają w sposób dostosowany do wieku dziecka kwestie biologiczne, a jednocześnie uczą czegoś więcej. Szacunku dla cielesności. I pomagają dziecku rozpoznać, że doświadcza złego dotyku. Słowem jest odwrotnie, niż mówią politycy PiS. Edukacja seksualna chroni przed pedofilią.
– Wiceprezydent Warszawy postawił sprawę jasno. Nie chodzi o żadną tolerancję, chodzi o afirmację związków jednopłciowych (...). My chcemy jasno powiedzieć: tu mówimy nie, a już w szczególności jeżeli chodzi o dzieci. Wara od naszych dzieci – grzmiał Jarosław Kaczyński na konwencji PiS. Jego słowa wywołały lawinę komentarzy.
Ostaszewska w odpowiedzi zarzuciła PiS-owi hipokryzję, bo program partii nie trafia do najbardziej potrzebujących. "Tymczasem na niepełnosprawnych pieniędzy nie ma, na samotne matki nie ma, za to 500+ albo wyprawki dostają również bogaci biznesmeni. Ja wzięłam wyprawkę i natychmiast przekazałam na cele charytatywne" – zapewniła w wywiadzie.Prezes Kaczyński powiedział: "Wara od naszych dzieci". To ja mówię jemu: Owszem, wara od moich dzieci! One są wrażliwymi, mądrymi, otwartymi ludźmi. Nie zgadzam się na zaszczepianie im lęków, uprzedzeń. Wara od dzieci w ogóle! Niestety, wielu tego nie rozumie, bo PiS po prostu kupuje sobie społeczeństwo.
Źródło: wysokieobcasy.pl