"On potrzebuje po prostu cudu!". Gortat opisał swoje emocjonalne spotkanie z Gollobem... w samolocie

Mateusz Marchwicki
Podczas rejsu z Los Angeles do Polski Marcin Gortat spotkał w samolocie Tomasza Golloba. Długa rozmowa z żużlowym mistrzem świata zrobiła na nim ogromne wrażenie, czym ze swoimi fanami podzielił się na Instagramie. Koszykarz szczególnie skupił się na problemach zdrowotnych byłego żużlowca.
Gortat spotkał Golloba w samolocie przypadkiem. Fot. instagram.com/mgortat13
"Lecąc do Polski, miałem przyjemność podróżować w towarzystwie naszego mistrza i legendy Tomka Golloba. I muszę przyznać, że było to dla mnie ogromne, emocjonalne doświadczenie z lekcją pokory w jednym" – tak zaczyna się wpis najbardziej znanego polskiego zawodnika w NBA.

Koszykarz napisał, że obaj sportowcy rozmawiali o karierach i wypadku żuzlowca. "Czułem się zdewastowany, wiedząc, że w żaden sposób nie mogłem pomoc osobie, którą podziwiałem, dojrzewając na łódzkich Bałutach. Często jest tak, że trzeba zebrać pieniądze... Wykonać telefon... Załatwić coś przez znajomość albo po prostu porozmawiać. Żadna z tych rzeczy nic nie daje Tomkowi. On potrzebuje po prostu cudu!" – napisał koszykarz. Potem Gortat poradził swoim fanom, aby doceniali w życiu to, co mają.


"Wydaje nam się, że bóle stawów... mała pensja... brak czegoś w życiu, to rzeczy, które niszczą nasze samopoczucie każdego dnia i wielu z nas uważa, że świat się wali na głowę. A ja polecam wam wstać każdego dnia i docenić to, że jesteście zdrowi i możecie chodzić i widzieć. Doceńcie to, co macie, i kogo macie wokół siebie. A może dostrzeżecie w swojej sytuacji/życiu trochę pozytywów" – napisał Gortat.

Sportowiec przywołał też sytuację z przeszłości. "Kiedyś zapytał mnie znajomy, jak udało ci się dostać do NBA... 'Miałeś szczęście?'. A ja odpowiedziałem krótko.... po prostu zapier****łem. Kiedy inni narzekali... patrzyli innym na ręce albo wynajdowali kolejną wymówkę, to ja byłem skoncentrowany na moich działaniach i celu" – przyznał Gortat.

Na koniec zawodnik NBA dodał, że każdego dnia modli się za Tomasza Golloba i trzyma za niego kciuki.

Przypomnijmy, w kwietniu 2017 roku jego kariera została przerwana w wyniku wypadku na treningu motocrossowym. Zawodnik złamał kręgosłup i mimo szeregu operacji oraz rehabilitacji nadal jest sparaliżowany od pasa w dół.