Hołownia zażenowany spaleniem książek o Harrym Potterze w gdańskim kościele. Wskazał, co można było z nimi zrobić

Paweł Kalisz
Szymon Hołownia nie zostawił suchej nitki na księżach z Gdańska, którzy spalili książki o Harrym Potterze. "To śmierć polskiego Kościoła" – stwierdził dziennikarz w poście na Facebooku i dodał, że sympatyczne bajki dla dzieci mogłyby jeszcze dać wiele radości w jakiejś wiejskiej bibliotece.
Według Hołowni spalenie książek o Harrym Potterze to bezsensowne zachowanie. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W niedzielę w gdańskiej parafii pw. NMP Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej doszło do aktu spalenia kilku książek, w tym opowieści o Harrym Potterze. Szymon Hołownia nie wykazał dla ich zachowania żadnego zrozumienia. "Nie mam już żadnych wątpliwości, że nasz Kościół wszedł właśnie w najgłębszy kryzys, jaki ja za swojego życia widziałem" – napisał na Facebooku. "Cóż, gdyby ks. Rafał wykazał w tę niedzielę troskę o owe ginące podczas aborcji dzieci, protestując konstruktywnie – przez wsparcie podejmujących taką decyzję kobiet, choćby po to, by nie czuły się bez wyjścia – należałoby tylko temu przyklasnąć. Ale on ma czas na palenie bajek o Harrym Potterze, z których pewnie wiele radości (bo to po prostu sympatyczne bajki są) miałyby dzieciaki w jakiejś wiejskiej bibliotece" – stwierdził dziennikarz.


Hołownia z wyraźnym żalem pisał też o śmierci polskiego Kościoła. "Naprawdę będziecie teraz robić tu hokus pokus z paleniem czarowników, by pokazać im, że mamy lepsze czary? Czym wy się wtedy różnicie od tego znienawidzonego przez was Harry'ego Pottera? Ewangelię szarpią na wszystkie strony ideolo-sekty" – dodał Hołownia w swoim wpisie na Facebooku.