Przykre okoliczności rocznicy śmierci Jana Pawła II w Krakowie. Arcybiskup pozbył się mediów, które mu nie pasowały
Czternasta rocznica śmierci Jana Pawła II przynajmniej w Krakowie nie była uroczystością dla wszystkich. Główne "obchody" odbyły się nie tak jak zawsze na placu przed kurią, a na dziedzińcu. Na dodatek Rycerze JPII selekcjonowali ludzi w bramie kurii. Jak ktoś się nie podobał, bo był ze "złych" mediów, to dostać się tam nie mógł – podaje krakowska "Gazeta Wyborcza".
2 kwietnia 2019 roku, gdy krakowianie ruszyli w to samo miejsce, arcybiskup Marek Jędraszewski otoczony przez Rycerzy JPII nawet nie wyszedł przed kurię. Zorganizował uroczystość na dziedzińcu.
Krakowianie byli takim zachowaniem zaskoczeni. Przed kurią nie było sceny, a na dodatek okno papieskie było… zamurowane (pojawiła się w tym miejscu mozaika). – Po co mam przyjeżdżać pod kurię, skoro arcybiskupowi to nie w smak – mówiła "GW" jedna ze zgromadzonych osób.
To o tyle dziwne, że jeszcze w zapowiedziach rozsyłanych przez biuro prasowe archidiecezji informowano, że spotkanie odbędzie się pod papieskim oknem. Taka informacja krążyła jeszcze we wtorek o dziesiątej rano.
Takie same restrykcje objęły ekipy TVN oraz portalu LoveKrakow. Za to nikt z Rycerzy JPII nie miał problemu z dziennikarzami TVP oraz Polsatu.
Dodajmy, że to kolejna dość dziwna decyzja arcybiskupa Jędraszewskiego w ostatnich dniach. Niedawno zrezygnował z odprawienia mszy za księdza Józefa Tischnera. Z kalendarza hierarchy ta pozycja zniknęła tuż po tym, jak ogłoszono tegorocznych laureatów nagrody ks. Tischnera. Wśród nich było m.in. małżeństwo Owsiaków.
źródło: Gazeta Wyborcza