Kempie puściły nerwy po pytaniu o Brejzę. Udowodniła, że wprost nienawidzi młodego posła
Beata Kempa ostro skrytykowała Krzysztofa Brejzę. Minister odpowiedzialna za sprawy dotyczące pomocy humanitarnej przyznała w programie "Tłit", że z posłem PO nigdy nie usiądzie przy jednym stole. Stwierdziła ponadto, że "takich ludzi jak Brejza w polityce chciałaby jak najmniej".
Kiedy Beata Kempa usłyszała słowa posła z partii Grzegorza Schetyny, wyraźnie puściły jej nerwy. – Antywirusa to niech sobie zamontuje w Inowrocławiu, tam gdzie wybuchła gigantyczna afera – stwierdziła. Minister dodała, że nie będzie komentować tych słów, ponieważ poseł Brejza w jej sprawie już "tyle nakłamał". W dalszej części jej wypowiedzi zrobiło się jeszcze ostrzej.
"Takich ludzi w polityce chciałabym jak najmniej"
– Poseł Brejza to jedyny polityk, z którym nigdy nie usiądę do stołu. Rzadko mi się to zdarza. Nie lubię poniżania kobiet i kłamstw. (…) Nie chcę mówić na temat tego człowieka. Chciałabym, żeby w polityce było jak najmniej takich ludzi jak on – podkreślała.
Kempa zapytana o tropienie afer przez Brejzę, początkowo zastanawiała się o jakie afery tak naprawdę chodzi. Kiedy prowadzący zapytał o sprawę spółki Srebrna, minister odpowiedziała, że "to nie jest afera". – To niewypał i próba uderzenia w lidera Zjednoczonej Prawicy. Nie dopatruję się nieprawidłowości w tym zakresie – zapewniła.
źródło: Wirtualna Polska