Giertych ma radę dla Szydło i Zalewskiej. Wskazał, kto może pomóc w negocjacjach

Rafał Badowski
Rozmowy ostatniej szansy zakończyły się klęską. Nauczyciele w całej Polsce strajkują, a porozumienie podpisała jedynie bliska rządowi PiS oświatowa "Solidarność". Beata Szydło poprosiła związki o powrót do rozmów, a wkroczyć do nich ma sam Mateusz Morawiecki. Pewne rozwiązanie – z właściwą sobie swadą – zaproponował jednak na Twitterze Roman Giertych.
Roman Giertych ma radę dla Beaty Szydło i Anny Zalewskiej po klęsce rozmów ostatniej szansy z nauczycielami. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Mam radę dla minister Zalewskiej i premier Szydło. W związku z katastrofą medialną warto pomyśleć o wzmocnieniu kadr. Może NBP zgodziłby się pożyczyć dyrektor ds. wizerunku? Ona jako rusycystka - nauczycielka mogłaby łatwiej dogadać się z nauczycielami" – napisał na Twitterze były minister edukacji. Martyna Wojciechowska, jedna z głównych bohaterek tzw. afery w Narodowym Banku Polskim, właśnie zapowiedziała pozwy przeciwko "Gazecie Wyborczej" i TVN. Chodzi o publikacje dotyczące jej pracy w NBP, które miały wywołać "realne zagrożenie dla życia".


Mec. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło wspomniała m.in. o "długotrwałym nękaniu medialnym o podtekście politycznym". Wcześniej opinię publiczną zbulwersowały wysokie zarobki bliskiej współpracowniczki Adama Glapińskiego. Wojciechowska, szefowa departamentu komunikacji i promocji, zarabiała niespełna 50 tys. zł.

A w rządzie trwa gorączkowe poszukiwanie rozwiązania konfliktu z nauczycielami. Beata Szydło po fiasku niedzielnych negocjacji zaapelowała do związków o powrót do rozmów. Na poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiła porozumienie z oświatową "Solidarnością".

Sami związkowcy według infomacji Onetu nie wierzą już w rozmowy w takiej konfiguracji. Prawdopodobne ma być zatem, że nową propozycję podwyżek przedstawi im sam premier Mateusz Morawiecki.