Gorzkie słowa wiceszefa ZNP o strajku nauczycieli. Wyjaśnił, skąd w nich tyle determinacji
Przegrywamy z trzodą chlewną i bydłem rogatym – mówił w TVN24 wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński. W ten sposób nawiązał do słynnej już "piątki plus", czyli nowej propozycji PiS dla rolników. Jego zdaniem nauczyciele zostali pominięci przez rządzących, stąd "ogromna determinacja" tego środowiska.
"Zalewska to nie jest osoba wiarygodna"
– Jestem zwolennikiem dogadania się tylko na normalnych warunkach – stwierdził. Jego zdaniem strajk mógłby zostać zawieszony, gdyby po świętach wielkanocnych zaczęła się debata zaproponowana przez premiera Mateusza Morawieckiego. Zaznaczył jednak, że związkowcy nie chcą minister edukacji przy "okrągłym stole". – Nadużyła nasze zaufanie. Myśmy od bardzo wielu miesięcy rozmawiali z naszym pierwszym nauczycielem, to nie jest osoba wiarygodna – przekonywał.
"Przegrywamy z trzodą chlewną"
Baszczyński był też pytany o to, czy związkowcy mają jakiś plan na sytuację, kiedy rząd konsekwentnie będzie powtarzał, że nie ma pieniędzy. – W lutym na komisji edukacji twierdzono, że nie ma pieniędzy, że w razie czego trzeba nowelizować budżet – przypomniał. I nawiązał od razu do najnowszych obietnic PiS dla rolników, czyli "piątki plus".
– A to, że przegrywamy z trzodą chlewną, że przegrywamy w bydłem rogatym? – dopytywał wiceszef ZNP. – Czekaliśmy, że na którejś konwencji przynajmniej się momencik poświęci nauczycielom, temu, co się dzieje – wskazywał. Jego zdaniem nauczyciele poczuli się dotknięci i stąd jest tak "ogromna determinacja środowiska".
Baszczyński zapewnił, że na tym etapie strajku nie jest rozważane zaostrzenie formy protestu. – Słyszymy o pomysłach na strajk okupacyjny. Kierownictwo związku nie rekomenduje takiej formy protestu – wyjaśnił.
źródło: TVN24