Szydło twierdzi, że strajkujący "szykanują" innych nauczycieli. "Podpiszmy porozumienie! Zakończcie strajk"

Mateusz Marchwicki
Mija czwarty dzień strajku nauczycieli, a kwestia porozumienia z rządem nie poszła ani o krok do przodu. Beata Szydło nie przedstawiła żadnych nowych propozycji, nawołuje za to strajkujących do pójścia drogą "Solidarności". Wicepremier twierdzi, że niestrajkujący nauczyciele są... "szykanowani" przez uczestników protestu.
Nawoływania wicepremier są, innych propozycji już nie. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Gazeta
"Proszę o refleksję organizatorów strajku. Uczniowie nie mogą być zakładnikami tego protestu, nauczyciele, którzy czują się za nich odpowiedzialni i są z nimi w czasie egzaminów nie mogą być szykanowani przez strajkujących. Podpiszmy porozumienie! Zakończcie strajk, rozmawiajmy" – napisała wicepremier Beata Szydło w czwartkowy wieczór. Do tego głosu przyłączył się Joachim Brudziński, który wykpił wiecach poparcia dla nauczycieli zorganizowane przez Polaków w kilku miastach. Szef MSWiA nazwał to "kramkowym" wariantem. "Ooo chyba coś idzie nie tak. Czyżby pan przewodniczący otwierał kolejny wariant „kramkowego” scenariusza? Masowe wiece poparcia mówi pan? Masowo to wszyscy (rodzice, uczniowie, i chyba coraz więcej nauczycieli) czeka kiedy wróci pan po 25 latach związkowej roboty do tablicy" – napisał Joachim Brudziński na Twitterze. W ten sposób odniósł się do wpisu szefa ZNP Sławomira Broniarza, który podziękował wszystkim wspierającym walkę nauczycieli o godne płace.


Jak na razie rząd nie przedstawił żadnej nowej propozycji dla protestujących nauczycieli. Cały czas forsuje wersję porozumienia, które podpisała "Solidarność". Na taki wariant nie zgadzają się jednak związkowcy z ZNP i FZZ.