Minister Dariusz Wieczorek ogłosił rezygnację ze stanowiska po burzliwych rozmowach z władzami klubu Nowej Lewicy. Decyzja zapadła po naciskach ze strony opozycji i konsultacjach z Donaldem Tuskiem oraz Włodzimierzem Czarzastym. Partia już miała wytypować jego następcę, jednak na razie nie ujawniono nazwiska nowego ministra.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
19 grudnia o godzinie 13:10 odbyła się konferencja prasowa klubu Nowej Lewicy, podczas której politycy wydali oficjalne oświadczenie dot. dalszej przyszłości ministra Wieczorka.
Minister Wieczorek podał się do dymisji
Konferencja początkowo miała odbyć się o godzinie 12:30. Jednak została przełożona z powodu odbywającego się w Sejmie spotkania opłatkowego. Przemówienie polityków Nowej Lewicy rozpoczął minister Dariusz Wieczorek.
– Drodzy Państwo są takie momenty w życiu kiedy trzeba podjąć ważne decyzje. Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie ze względu na doniesienia i falę hejtu, jaka dotknęła mnie i moją rodzinę – zaczął minister.
Wieczorek zaznaczył, że zależy mu na dobrym rozwoju nauki i szkolnictwa dlatego ogłosił, że:
– rezygnuję z posady ministra nauki i szkolnictwa wyższego – powiedział. Wieczorek podziękował wyborcom za zaufanie i podsumował dokonania ministerstwa.
O co chodzi w sprawie ministra Wieczorka?
W mediach na przełomie ostatnich dwóch tygodni pojawiły się niepokojące doniesienia na temat ministra Dariusza Wieczorka. Dziennikarze ujawnili m.in. informacje o "zdobyciu" intratnej posady przez jego żonę oraz o przyznaniu podwyżki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego (powiązanego z żoną ministra).
Dodatkowo wyciekła sprawa dotycząca podania danych sygnalistki, zgłaszającej nieprawidłowości na uczelni. A jakby tego było mało, to dziennikarze Wirtualnej Polski 16 grudnia ujawnili błędy w oświadczeniu majątkowym ministra opiewające na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Donald Tusk musiał interweniować
"Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka. Będę dzisiaj o tym rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy" – napisał w poniedziałek 16 grudnia Donald Tusk. Jeśli premier daje sygnał, że trzeba działać w sprawie jednego z szefów resortów, sytuacja jest raczej poważna – podsumował 17 grudnia nasz reporter Łukasz Gregorczyk. Już wtedy było wiadomo, że sprawa nie wygląda dobrze.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl nic dziwnego, że premier zareagował i zapowiedział kroki w tej sprawie. Włodzimierz Czarzasty przyznał później, że to on sam poprosił premiera o spotkanie. Szef klubu Nowej Lewicy przebywając w szpitalu, z niepokojem śledził doniesienia na temat członka jego partii.
Podział w Nowej Lewicy
Sytuacja ministra budziła wątpliwości nawet wśród jego kolegów. 16 grudnia współprzewodniczący Nowej Lewicy, Robert Biedroń, starał się jeszcze łagodzić sytuację. – Każdy minister popełnia błędy. To ludzka rzecz – powiedział w TVN24. Przyznał jednak, że Wieczorek będzie musiał wyciągnąć wnioski ze swoich pomyłek i się "z nich wyspowiadać".
Nieco ostrzejsze stanowisko zaprezentowały kobiety z Lewicy.Katarzyna Kotula podkreśliła w Radiu ZET, że sytuacja wymaga konsekwencji. Magdalena Biejat nazwała działania ministra poważnym błędem. "Każdy sygnalista powinien mieć zapewnioną anonimowość" – zaznaczyła.