Biedroń wykpił modlących się policjantów. Sugeruje ograniczenie wolności wyznania po sukcesie Wiosny

Paweł Kalisz
Robert Biedroń wykpił na Twitterze zdjęcie, na którym widać policjantów modlących się podczas Drogi Krzyżowej. Lider Wiosny zapowiedział, że jeśli jego partia wygra wybory, takie obrazki znikną z nadwiślańskiego krajobrazu. Po tym ataku na wolność wyznania Biedroń nie znalazł wielu sojuszników, za to uderzyła w niego fala krytyki.
Robert Biedroń zapowiada, że po zwycięstwie Wiosny policjanci już nie będą nosić krzyży podczas uroczystości religijnych. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
"I tak od 30 lat... Za SLD, PO, PiS-u... Urzędnicy, policjanci, żołnierze, strażacy niosą ten krzyż. Jakie to szczęście, że Wiosna to zmieni!" – napisał na Twitterze Robert Biedroń w komentarzu pod zdjęciem, na którym widać policjantów niosących krzyż. Zostało ono zrobione podczas tradycyjnego nabożeństwa Drogi Krzyżowej dla służb mundurowych województwa podkarpackiego. Dla lidera Wiosny nie miało jednak znaczenia, że w tym wydarzeniu wierzący funkcjonariusze biorą udział dobrowolnie, a mundury zakładają z szacunku dla okazji.


Zapowiedź odebrania im prawa do takich zachowań nie przypadła do gustu opinii publicznej. "Wiara to część składowa społeczności, dla której działa państwo. Tak samo zabronimy policjantom, jak rozumiem, brać udział w WOŚP i akcjach charytatywnych?" – zwrócił uwagę jeden z komentujących. Inni z niedowierzaniem pytają, czy prezes Wiosny takie postulaty prezentuje na serio. "Czy ja dobrze rozumiem, że w ramach szeroko pojętej tolerancji światopoglądowej chce Pan zakazać mundurowym dotykania krzyża? Nawet, jeśli robią to z własnej woli i w zgodzie z wartościami, które wyznają?" – pyta Roberta Biedronia rzecznik prasowy Porozumienia Kamil Bortniczuk. O tym, że ograniczająca mundurowym wolność wyznania Polska pod rządami Wiosny byłaby światowym ewenementem przypomniał m.in. dziennikarz Patryk Osowski. "Co roku chodzę na pielgrzymkę WAPM na Jasną Górę. Jedna z grup to 'armia', czyli wojskowi. Idą ci z Polski, ale też z USA, Niemiec, Litwy, Wielkiej Brytanii, Węgier itd. Lekką ręką ponad tysiąc! Mam im przekazać, że w tym roku pan Biedroń zabronił? Ale tylko im? Ja mogę iść?" – wymownie zapytał. Suchej nitki na polityku nie zostawia też Włodzimierz Czarzasty. "Nieśli i za SLD i za Palikota. Czyli wtedy, kiedy byłeś wiernym członkiem tych partii. Czytam Twoje wypowiedzi z coraz większym zdumieniem. Pamięć z wiekiem coraz bardziej Ci szwankuje" – napisał szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej. "Przesyłam Ci na rozum rysunek mojego kumpla. Refleksja nad sobą Ci się przyda" – zwrócił się Czarzasty bezpośrednio do Biedronia. Na wspomnianym rysunku autorstwa Henryka Sawki (oryginalnie grafika odnosiła się do sytuacji w mediach) widać mężczyznę, który na pytanie, czy zmienił poglądy, odpowiada, że zmienianie uległo jedynie jego miejsce pracy.