Krystyna Pawłowicz na łamach "Washington Post". Powodów do dumy nie ma

Tomasz Ławnicki
Tyle lat przekonywania przez prawicę, że nie ma nic wspólnego z antysemityzmem – i gdy przychodzi żydowskie święto, następuje taki popis, że odbija się echem na całym świecie. Amerykańskie media odnotowały to, z jaką reakcją spotkały się życzenia ambasador USA w Polsce złożone z okazji święta Pesach. "Washington Post" cytuje m.in. posłankę PiS Krystynę Pawłowicz.
"Washington Post" pisze o antysemickich reakcjach na życzenia ambasador Mosbacher. Gazeta cytuje m.in. poseł Krystynę Pawłowicz (PiS). Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Papież Jan Paweł II o wyznawcach judaizmu mówił: "starsi bracia w wierze". W końcu chrześcijaństwo i judaizm mają wspólne korzenie. Ostatnia Wieczerza, jaką - według Ewangelii Jezus Chrystus spożywał tuż przed swoją śmiercią wraz z uczniami - była ucztą z okazji święta Paschy.

W Wielki Piątek, gdy m.in. katolicy i ewangelicy wspominali śmierć Jezusa, Żydzi obchodzili właśnie Paschę, czyli Święto Przaśników. Z tej okazji życzenia życzenia złożyła im na Twitterze ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. I ruszyła lawina antysemickich reakcji.
Jak pisał Jakub Noch, komentarze z uwagami, że "tu Polska, a nie Izrael" i przypomnieniami, że to "Żydzi zabili Jezusa" należały do tych delikatniejszych. Wiele wpisów było tak wulgarnych i nacechowanych językiem rodem z nazistowskiej III Rzeszy, że nie nadaje się do cytowania.


Do tego chóru dołączyły też niektóre osoby publiczne. "Nieprzeciętna śmiałość, Szanowna Pani, nie jest Pani na placówce w Izraelu... W Polsce obchodzimy Triduum Paschalne zakończone Niedzielą Zmartwychwstania Pańskiego - pamiątkę męki, śmierci i powstania z martwych Jezusa Chrystusa, którego Żydzi nie uznają jako Zbawiciela" – komentowała Kaja Godek, działaczka na rzecz totalnego zakazu przerywania niechcianej ciąży i kandydatka w eurowyborach.

Poseł PiS Krystyna Pawłowicz zaś pisała o "prowokacji", uznając wpis z życzeniami pani ambasador za argument, by Fort Trump w Polsce nie powstał i aby prezydent USA jesienią do Warszawy się nie wybierał. Cała ta dyskusja została dostrzeżona i opisana w amerykańskich mediach. "The Washington Post" przytacza depeszę agencji Associated Press, w której opisywane są - jak to określono - gniewne komentarze Polaków w reakcji na życzenia ambasador Mosbacher złożone z okazji żydowskiego święta.

Gazeta cytuje słowa posłanki partii rządzącej mówiące o "prowokacji". Przytacza też komentarz Roberta Bąkiewicza, jednego z organizatorów corocznego Marszu Niepodległości, do którego - jak przypomniano - w ubiegłym roku dołączyła władza PiS. W sumie pod piątkowymi życzeniami ambasador Mosbacher ukazało się niemal półtora tysiąca komentarzy. Jak odnotowuje "The Washington Post", w nielicznych przypominano, że przed Holokaustem Polska była domem dla nawiększej w Europie społeczności żydowskiej.

Na wszelkie nienawistne komentarze Georgette Mosbacher nie zareagowała. W niedzielny poranek opublikowała zaś życzenia z okazji Wielkanocy - święta chrześcijan, w tym katolików. źródło: washingtonpost.com