Palacze powinni zrobić zapasy. Jest ryzyko, że przez opóźnienie w Polsce nie będzie można sprzedawać papierosów
Palacze powinni powoli zaczynać myśleć o zrobieniu zapasów papierosów. PWPW ma już tylko trzy tygodnie na uruchomienie unijnego systemu śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych. Nic nie wskazuje na to, żeby udało się wdrożyć system na czas. Bez tego nie kupi się papierosów w żadnym z ponad 100 tysięcy sklepów w Polsce.
Podstawa jest, Ministerstwo Finansów dostarczyło ją na samym początku kwietnia. I nic, system nie ruszył, rejestracji nie ma, a czas płynie. Zgodnie z unijnymi przepisami system musi działać pełną parą już 20 maja. Kto do tego czasu nie zarejestruje się, nie będzie mógł handlować wyrobami tytoniowymi.
– Na razie działa jedynie system testowy uruchomiony przez PWPW, ale tam rejestracja ma charakter jedynie treningowy i nie powoduje żadnych skutków prawnych – dodaje Ptaszyński. Wytwórnia nie rozpoczęła także procesu podpisywania umów z producentami, które będą określały warunki dostarczania kodów umieszczanych na wyrobach tytoniowych.
Jeśli wyroby tytoniowe znikną z półek, oznaczać to będzie nie tylko duży problem dla palaczy, ale też spore straty dla właścicieli sklepów i budżetu państwa. Każdego roku wpływa ponad 25 mld zł z tytułu podatków od wyrobów tytoniowych.
źródło: Polska Izba Handlu