"Niektórzy wyśmiewali moją wypowiedź". Kaczyński w Białymstoku odpowiedział na krytykę dopłat do świń i krów
W niedzielę w Białymstoku odbyła się konwencja regionalna Prawa i Sprawiedliwości. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawiał jako pierwszy i opowiadał o wielkich inwestycjach, które zmienią obraz Podlasia. Rzecz w tym, że to ciągle dopiero zapowiadane inwestycje. A na koniec swojego przemówienia prezes PiS znowu obiecał dopłaty do świń i krów.
I dodał: – Naszą ideą jest zrównoważony rozwój. Chcemy tego rozwoju nie dlatego, że jesteśmy przedstawicielami jakiejś ideologii. Chcemy po prostu jako Polacy. Bo Polska, naród polski, to musi być wspólnota. Równość szans w momencie, kiedy każdy z nas się urodził.
– My chcemy zrównoważonego rozwoju i praw dla wszystkich. Ale to nie jest kwestia intelektualnego sporu. To pierwsze rozwiązanie polaryzacyjno-dyfuzyjne jest łatwiejsze. To drugie jest sprawiedliwsze, ale wcale nie oznacza, że mniej efektywne. My wybieramy to drugie – podkreślił Kaczyński.
I nagle zaczął mówić o swoich podróżach po Polsce. – Znam polskie drogi lepiej niż nie jeden kierowca tira – zauważył prezes PiS i zaczął mówić o drogach, które mają powstać na Podlasiu.
– Największa szansa to Via Carpatia (droga od Morza Bałtyckiego aż do Morza Śródziemnego w Grecji – red.). Wielkie przedsięwzięcie w skali europejskiej, które połączy północ Europy i południe Europy. To nowa transportowa oś, oś ekonomiczna, oś o charakterze politycznym. To będzie zmiana europejskiej polityki – stwierdził prezes PiS.
Dalej prezes mówił o innych szlakach: Rail Baltica i Via Baltica. – To będzie (Podlasie – red.) wielki węzeł komunikacyjny i to nie tylko Europy – zapowiedział. – Tu się skrzyżują najważniejsze drogi. Te dla samochodów, jak i dla kolei. Powtarzam jeszcze raz – to ogromna szansa rozwoju tych terenów.
A na koniec prezes wrócił do "starego tematu": dopłat za tuczniki i krowy mleczne. – Na tych ziemiach jest zagłębie mleczne. Wielką szansą są gospodarstwa ekologiczne. Wyśmiewano moją zapowiedź "100 zł na tucznika" i "500 zł od krowy". Nawet w czasie strajku nauczycieli ktoś się przebrał za krowę - powiedział roześmiany Kaczyński.
Na koniec zaapelował o głosy na PiS we wszystkich wyborach w 2019 roku. – Tą szansą jest dobra zmiana. Ta droga, którą już wybraliśmy. Jest moją wielką prośbą do państwa, byśmy mogli tę drogę kontynuować – stwierdził.